Zmierzamy po sąsiedzku w końca kierunku, z każdym dniem bacznie obserwując które z nas szybciej.
(to mówiłam ja: budynek Płocka 25)
(teraz ja właściwy:)
Ta kamieniczka była zawsze wielką zagadką. Sz.p Jerzy Kasprzycki w swoich "Korzeniach miasta" nie mógł rozszyfrować inicjałów PHK widniejących na jej szczycie. Niezawodny bratokuzyn "Dojarek" także nie wiedział za dużo. Dopiero kilka dni temu wpadł mi w ręce jeden z "Zeszytów wolskich" (i to sprzed 3 lat), gdzie niezwykle sz.p. Janusz Sujecki opisał tą kamienicę od a do zet.
Inicjały PHK to Piotr i Helena Kalinowscy. Piotr Kalinowski miał, mieszcząca się w owym budynku, drobną firmę przewozową. Powojenne losy pana Kalinowskiego - smutne, przygnębiające - zapewne typowe losom wielu tzw. kamieniczników i prywaciarzy po '45 roku..
Jeszcze dwa, trzy lata temu budynek by zamieszkany. Bardzo lubiłem gdy lokatorzy rozpalali w piecach. Nad podwórkiem unosił się wtedy obezwładniający zapach..
Teraz - jak powyżej mówił sąsiedni budynek - pusto, głucho, Płocką tłenty sewen czeka niechybny zgon. (Na co zaś z pewnością czekają zamiejscowi deweloperzy).
Miesiąc, dwa temu zastyropionawono kamienicę Płocka 31. Ta kamienica również przetrwała wojnę, lecz styropianowej krucjacie niestety się nie oparła.
Lekki pozytyw tego remontu jest taki, że dom państwa Kalinowskich zyskał nową, bardzo dziwaczną perspektywę: kilkupiętrową, gładką jaskrawożółtą ścianę w tle. Przed remontem, nieotynkowana ceglana ściana sprawiala bardzo pierwotne, surowe wrażenie. Mocno depresyjne, rzekłbym :)
Szkoda, że tak dziwnym, bardzo klimatycznym domem nie zainteresuje się np. jakieś biuro reklamy lub jakiś ktoś inny bogaty, lub jakaś krystalicznie czysta, etyczna organizacja szanująca zabytkową warszawskość i go nie przygarnie.
Jeszcze jedna, dość zagadkowa rzecz związana z tym domem: zimą, śnieg topnieje zawsze szybciej jednym miejscu - dwudziesto, 30sto metrowym pasem ciągnącym się od oficyny w głąb podwórka. Tam nie ma pod ziemią żadnej rury co, czy innej współczesnej instalacji.
Mogą być dwa wytłumaczenia tego zjawiska: przygodowo-awanturnicze i martyrologiczne.
To pierwsze to tunel sekretny, przebity z kamienicy Płockiej 27 do kamienicy sąsiedniej Płocka 25. Drugie - ślad po masowej mogile.. (na powojennym budynku stojącym pod tym nr-em jest tablica informująca o egzekucji: 300 ofiar; na początku sierpnia 1944 roku cała okolica zatopiona była w gigantycznym morzu krwi i ta liczba to raczej dolny pułap ponurej statystyki..)
Załączam, podłączam obrazki nocne, zwykłe i poranne Płockiej 27a.
Dzień dobry! Dziękuję za ten komentarz. Mam pytanie: jaki numer (27? 25?) kamienica Kalinowskich (obecnie Płocka 27a) miała przed wojną? Próbuję np. ustalić, które z relacji na www ZP (https://www.zapisyterroru.pl/dlibra) dotyczą właśnie tego budynku. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńserwus! to ja dziekuję za komentarz po latach i kolejnych wojnach 🙂 Przedwojenny numer Kalinowskich to 27. Potwierdzenie i zarazem najbardziej szczegółowy opis tego miejsca, filmowy w nieprawdopodobieństwach zdarzeń, opowiedział Jan Walicki: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/jan-walicki,3427.html
OdpowiedzUsuńNiesamowity człowiek, o białych jak śnieg włosach i perfekcyjnej pamięci. Przychodzi co roku 5 sierpnia na skwer Sierpnia 44. W zeszłym jego rodzina dostała imienną ławeczke na skwerze. Pan Walicki to lokalny skarb.
Na sajcie Instytutu Pileckiego można wyszukać 3 relacje, w których występuje P27: https://www.zapisyterroru.pl/dlibra/results?q=%22p%C5%82ocka+27%22&action=SimpleSearchAction&mdirids=&type=-6&startstr=_all&p=0
ukłony!
niedawno na front wola wydanie fejsbukowe wrzuciłem notkę o obecnej kondycji kamienicy Płocka 27a.
OdpowiedzUsuń