sobota, 16 stycznia 2010

Płocka: wolskie soplicowo

Pozamrażało się, porozmnażało śniegowo, oblodziło. Nie posprzątało się Płockiej od dwóch tygodni, chodniczki nie do przejścia, sople parapety poobsiadały, można na nie patrzeć z nadzieją na traf losu i późniejsze odszkodowanie lub je kolekcjonować.
Jak się ociepli i lody ruszą, znowu sufit w kuchni zaleje i trzeba będzie malować.




Niestety zakaz jazdy traktorem lecz pełna troska 
o ludność przechodzącą.




Kilka przykładów pięknych, 
kolekcjonerskich okazów.



Nie od dziś wiadomo, że korzystanie z usług PP
jest ryzykowne.



Dyskretny gołębnik za firankami.



"Straszne dłonie". Okaz z prywatnej, wyhodowanej 
na parapecie, kolekcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz