Miejsca-pomniki pamięci narodowej, których na Woli jest ogromna ilość*, uderzająca na odlew abstrakcja liczby ofiar: 10 tysięcy, 7 tysięcy, 12 tysięcy.. To niesprawiedliwe, że oni wszyscy zostali sprowadzeni do wymiarów jednego pomnika, zrównani jednym mottem. Sprawiedliwie i logicznie byłoby gdyby wymiary pomników były proporcjonalne do liczby ofiar, byłyby wtedy przeskalowane w górę (Woli przybyłoby wtedy drapaczy chmur) i w dół (służące np. jako domki dla ptaków).
To jest budynek stojący w miejscu gdzie zamordowano 7 tysięcy osób (ul. Wolska, róg Płockiej, teren byłej fabryki "Ursus"). Każdy, kto czytał "Verbrennungskommando Warschau" lub zeznania świadków, którym udało się przeżyć (np. w "Zbrodniach okupanta") musi patrzeć na ten dom pod dość specyficznym kątem..
Plus — ciągnąc ten wątek poza morderczym konkursem — dwie fotki sprzed kilku lat z Górczewskiej, z miejsca gdzie zgładzono 12 000 osób. Tam wtedy był wykop pod salon automobilowy i skojarzenie ekshumacyjne było oczywiste i wstrząsające zarazem.
To samo miejsce w roku obecnym. Pomnik i krzyż wraz z nadjechaniem nissana, zyskały nowy, pasjonujący background.
Pomysł z taką malaturą (uwielbiam kolejowy slang, sorry) bloku mieszkalnego jest rzeczywiście radykalny. Ale też piorunujący. Gdyby dało się choć tymczasową instalację zrobić, wrażenie musiałoby być potężne. I przy okazji ciekawa trawestacja bródnowskiego pomysłu Althamera.
OdpowiedzUsuńUjąłeś mnie bardzo z tą "malaturą". Fajnie jak ktoś docenia słowa z drewnianego, kolejowego lamusa ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle to malatura miała być w założeniu bardziej eteryczna -projekcją z rzutnika miała być. To tylko skrót ideowy, a jak to mogłoby wyglądać zamknąłem w txcie.
Rzutnik jest w sumie bardzo łatwym rozwiązaniem (perspektywa wolskiej ulicy z podobną iluminacją na prawie każdym budynku - to by dopiero było piorunujące)..
Zbliżony pomysl miałem z gettem (kamienice na Krochmalnej, Żelaznej itede). Plus mur Powązek od Powązkowskiej, bo wygląda jak taśma filmowa i możnaby puścić tam film z ludzi (np. w zaduszki).
Faktycznie, makabra!
OdpowiedzUsuńBTW, wpisy na akcje GTWb robimy tylko 20 dnia każdego miesiąca :)
Pamiętajmy o makabrze. Nośmy ją w sercu!
OdpowiedzUsuńWiedziałem, że w okolicach 20stego, ale nie, że dokładnie 20stego (nie potrafiłem znaleźć na gtwb żadnego info). Pardą :)
http://gtwb.org/index.php?z=b&b=3
OdpowiedzUsuńtu klarownie jest co i kiedy w gtwb
Hm, jako autor tematu chciałem tylko powiedzieć, że ani przez chwilę nie pomyślałem o nim jako o ponurym...
OdpowiedzUsuńPlakat ze spaloną Wolą? Serio? Niestety, nie zdążę sobie tego obejrzeć, bardzo się spieszę, mam karetkę do Tworek.
To "ponury" to była pomyłka zecerska. Tak na prawdę chciałem napisać "niewesoły" lub "trudny". "Ponury" byl dowodcą partyzntki na kilecczyźnie, myślałem o partyzantce akurat i tak jakoś wyszło :) A temat b. fajny! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńRubeus, dzięki za pomoc! Juz to jakoś doczytałem (poniewczasie :)
NIEWESOŁY???
OdpowiedzUsuń:-D
Ciekawe, ciekawe. Dziekuję.
OdpowiedzUsuńProszę uprzejmie.
OdpowiedzUsuńNieweoły, ale zabójczo piękny w swej postocie. Tak dobrze? :)
Interesujące!A ten plakat to jakaś makabra!
OdpowiedzUsuńTen plakat to najczytsza "niespodzianka" (cytując "Kurier wolski").
OdpowiedzUsuńPan Walkowski Zygmunt uprzejmie udostępnił lotnicze zdjęcie . Pan Walkowski dość często udostępnia na łamy zdjęcia, które znalazl w zamorskich archiwach. Równie często udostępnia swoje nazwisko.
:D
OdpowiedzUsuńten blok na pierwszym zdjęciu to prawda? tnz nie wymyśliliście go sobie, żeby teraz niewinnym ludziom oczy mydlić? to istnieje...?
nawiadem mówiąc mój dziadek służył u Ponurego :)
Bardzo fajnie to jest opisane ! :D
OdpowiedzUsuń