(Pokłosowe echo konkursu na ofiarnych morderców gtwb, dzisiaj zauważone)
sobota, 20 lutego 2010
Dobry słupek to martwy słupek
Znów odeszło od nas kilku słupków, znanych ze swojego lokalnego patriotyzmu strażników warszawskich ulic. Te odeszły w Jerozolimskich Alejach.
(Pokłosowe echo konkursu na ofiarnych morderców gtwb, dzisiaj zauważone)
(Pokłosowe echo konkursu na ofiarnych morderców gtwb, dzisiaj zauważone)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czyli co, spieszmy się kochać słupki?
OdpowiedzUsuńNiezwykle trafnie to ująleś :)
OdpowiedzUsuńMoże tam jest jakieś odgięcie grawitacji? ;)
OdpowiedzUsuńSłupków (głupków) nigdy za wiele. Niestety.
OdpowiedzUsuńa poco te słupki?? ;)
OdpowiedzUsuńpzdr
Właściwie też się zastanawiam. Może po to, żeby optycznie wyglądało, iż my - patrioci jesteśmy wszędzie i że ulice należą do nas :)
OdpowiedzUsuńTo "odgięcie jerozolimskie" jest nawet być może.. Pierwszy urząd skarbowy z Lindleya tak emanuje i je odgina ;)
A może to tak specjalnie odginają się samoistnie. Za kwartał w druga stronę. I tak na przemian byśmy się nie zanudzili;)
OdpowiedzUsuńRaz na lewo, raz na prawo. Jak w życiu :)
OdpowiedzUsuń