Ten Pan Krasnolud gdy minął plakat, przeszedł na drugą stronę Płockiej, błyskawicznie obezwładnił jeden z ekologicznych śmietników i zaczął popołudniową, aluminiową ucztę. W tym samym czasie, Pan Czyściciel parę metrów dalej zaprowadzał karczerem higienę w toj-toju.
Wokoło piętrzyły się hałdy czarnego śniegu. Do kanałów spływała zima. Życie toczyło się dalej swoim spokojnym, radosnym rytmem.
A dzisiaj (tj. 20.02) zaobserwowałem krasnala na żerowisku w rejonie Żelaznej. Pchał wózeczek i rozmawiał przez komórę. Miałbym fajne zdjęcie, ale urządzenie rejestrujące odmówiło akurat współpracy.
Tylko to udało mi się "chycić".. --- >
na Mokotowie w okolicach Wołoskiej zwykłam widywać takiegoż krasnala z wózeczkiem rozmawijącym przez... swoją rękę. pierwsza myśl - ma jakiś super mały super nowoczesny mini telefonik. druga myśl - ręka jednak słucha i odpowiada?
OdpowiedzUsuń