Jego odmienność jest w pełni akceptowana przez pozostałe rzeźbaki.
Do Niemców ma on stosunek drobiazgowy - poprzez dyskusję utwierdza się w przekonaniu czy eliminacja jest absolutnie konieczna. Styl jego walki jest co prawda dość żmudny, ale pozwala na uniknięcie pochopnych ofiar. Dzięki temu zwany jest alternatywnie Szmatłuchem Selekcjonerem.
Bardzo przydatną cechą jest jego niezwykła umiejętność wtapiania się w tło
i bardzo łatwo go nie zauważyć.
W chwilach wolnych od walki liczy ptaki i nadaje im imiona.
Uzbrojenie = 4
Perswazja = 7
Niewidzialność = 10
Estetyka, uroda = 1
***
Pewnie dlatego zawsze można go spotkać wśród topoli włoskich... idealne tło do maskowania :)
OdpowiedzUsuńTo my już nie mamy własnych topoli? - polskich? Musieliśmy aż z Włoch sprowadzać? (chociaż w sumie to niedaleko - tylko za torami..)
OdpowiedzUsuńTo jest maskowanie typ monumentalno-wertykalny. Dajmy na to, idzie sobie Niemiec aleją Prymasa, rozgląda się, myśli: - O jakie fajne topole włoskie.. - sekunda i nawet nie jest w stanie zarejestrować skąd wyprowadzany był atak... Jeśli Niemiec był zły - wiadomo. Jeśli dobry (np. ślązak) dostaje bonusową szansę zawrócenia na Polaka.