(1 kwietnia) wczorajsze święto jest śmiertelnie poważne, cała Warszawa się posłusznie oflagowała i łopocze.
Mnie też się załopotało patriotycznym uniesieniem i wczoraj rano, nie oddalając się zbytnio od domu, szukałem Polski.
Efekt poszukiwania przeszedł moje najśmielsze oczekiwania: Polska była wszędzie!
Na Wolskiej, na Działdowskiej, na Płockiej.. (tutaj było aż gęsto od polskości, biel i czerwień przyćmiła wszystkie kolory, nawet wiosenna zieleń przyblakła).
Na Górczewskiej - szczególnie o 8-mej rano - Polska miała (tradycyjnie) koloryt lokalny, bo (tradycyjnie) musiałem "poratować złotóweczką".
Niech się święci Długi Łikend.
Proszę o uwagę. Puszczam slajdy.
Ja wczoraj koloryt lokalny zaobserwowałem na Powiślu - a w zasadzie efekty jego działania. Dziwne jest, że miasto coś zrobi a potem tego nie pilnuje, licząc że mieszkańcy będą szanowali. Ech.
OdpowiedzUsuńPS Święta Orła jeszcze nie mamy?
Zawsze można jakąś tabliczkę z zakazem powieścić :)
OdpowiedzUsuńA co? Koloryt rozszabrował BUW? czy coś gorszego...?
Ten orzeł to podobno nie orzeł. Jakieś ptactwo o trudnozapamiętywalnej nazwie, coś w pogańskim stylu. Zawsze można świętować urodziny Małysza :)
Już wiem! Ptak nazywa się godło.
OdpowiedzUsuńGodło bielik?
OdpowiedzUsuńU mnie w okolicy ten koloryt zabłysnął na ścieżce rowerowej. W kratkę rozkopana, oczywiście z okazji długiego weekendu...
OdpowiedzUsuńGodło orłan! (albowiem bieliki to orłany i są raczej jastrzębiami niż orłami, w sumie).
OdpowiedzUsuńWspółczuję z powodu wiosennych rozkopów.. ale jak rozkopali, to zakopią (kiedyś :) (może..) i znowu będziesz mogła mknąć po gładziutkiej tafli z kostek. A może tam instalują ogrzewanie podścieżkowe? I będziesz mogła jeździć całorocznie? Kto wie...