Czerwone ni to, ni owo na krótkich nóżkach zmodyfikowało nieco swoją lokalizację (pod drzewem już tak nie moknie) i wciąż czeka na nowego pana.
Pojawił się także przedmiot towarzyszący: stolik w politurze.
Całość, w funkcjonalnym stylu późnego Gomułki, zadowoli nawet najbardziej wysublimowanego estetę.
Tak też myślałem - że pod drzewkiem powstanie małe muzeum a ja będę zarabiał na japońskich turystach z Chin, ale niestety ktoś już zajebał stolik i inscenizacja skurczyła się z powrotem do jednego eksponatu.
Póki co, fotelik sam sobie organizuje towarzystwo, widziałem jak intensywnie namawiał porzuconą lodówkę do zmiany lokalu [dodałem fotę ilustrującą]. (WAŻNE! To nie jest ta sama lodóweczka co zwykle! To tylko jej daleka kuzynka).
A co do meblościanki, to też jest do wzięcia, tyle że na Krochmalnej. Równie stylowa i praktyczna, w stanie idealnym. Sam mam identyczną, także jeśli ktoś chce ja przytulić, służę wyczerpującymi informacjami jak ją należy obsługiwać.
ciekawa agitacja :P:P:P
OdpowiedzUsuńCzy za jakiś czas pojawi się tam meblościanka?
OdpowiedzUsuńTak też myślałem - że pod drzewkiem powstanie małe muzeum a ja będę zarabiał na japońskich turystach z Chin, ale niestety ktoś już zajebał stolik i inscenizacja skurczyła się z powrotem do jednego eksponatu.
OdpowiedzUsuńPóki co, fotelik sam sobie organizuje towarzystwo, widziałem jak intensywnie namawiał porzuconą lodówkę do zmiany lokalu [dodałem fotę ilustrującą].
(WAŻNE! To nie jest ta sama lodóweczka co zwykle! To tylko jej daleka kuzynka).
A co do meblościanki, to też jest do wzięcia, tyle że na Krochmalnej. Równie stylowa i praktyczna, w stanie idealnym. Sam mam identyczną, także jeśli ktoś chce ja przytulić, służę wyczerpującymi informacjami jak ją należy obsługiwać.
OdpowiedzUsuń