Znaczenia, detale, pytania, rebusy, ambienty, szedoły, mosty i biało-czerwony słupek. Wielka mnogość danych do analizy zebrana na skromnej nocnej przestrzeni.
Najwięszym znakiem pytającym jest: kim jest ten budowniczy mostów z plakatu?
Byłoby wiadomo kim on jest, gdyby ten nasprejowany napis o frajerze nie pojawil się tam kilka lat wczesniej niż plakat.. Chyba, że to długofalowa, precyzyjnie zaplanowana zagrywka konkurencji. Fejk nacelowany na śmiech i upokorzenie. Wszystko byłoby okej, gdyby nie trzymali Tuska aż tak długo w fotoszopie. Przesadzili i dlatego nikt nie wie kto to jest..
A ja wlaściwie cały czas nie wiem kto jest na tym plakacie.. Dzisiaj widziałem go za dnia, bez tych nocnych aberracji, i pan mostowy wydał mi się jeszcze bardziej ogległy od premiera, niż nocą. To jakaś przedziwna historia jest.. nie do namacania rozumem..
A może ta kampania ma być dwufazowa? odsłona pierwsza: wielki betonowy znak zapytania nad głową odbiorcy, odłona druga: pojawia się Tusk bezfotoszopowy i mówi: — Drodzy pańswo! Polacy! To mówię ja Tusk. Donald Tusk. To ja chcę budować mosty. I na poprzednim plakacie to też byłem ja, Tusk. Specjalnie byłem małotuskowy, bo chciałem państwa zaintrygować i teraz, już jako Tusk ujawniony, z siłą huraganu skierować państwa uwagę na te mosty. Sprytne, prawda?
no właśnie, kim :P:P:P
OdpowiedzUsuńMoże starostą, co byłoby dokończeniem mini-limeryku buduj(e)my mosty dla...?
OdpowiedzUsuńByłoby wiadomo kim on jest, gdyby ten nasprejowany napis o frajerze nie pojawil się tam kilka lat wczesniej niż plakat..
OdpowiedzUsuńChyba, że to długofalowa, precyzyjnie zaplanowana zagrywka konkurencji. Fejk nacelowany na śmiech i upokorzenie.
Wszystko byłoby okej, gdyby nie trzymali Tuska aż tak długo w fotoszopie. Przesadzili i dlatego nikt nie wie kto to jest..
Właśnie, coś z tym zdjęciem grafik zaszalał, chyba wcześniej pracował nad samymi zdjęciami "celebrytów" do kolorowej prasy i tak mu zostało.
OdpowiedzUsuńA ja wlaściwie cały czas nie wiem kto jest na tym plakacie.. Dzisiaj widziałem go za dnia, bez tych nocnych aberracji, i pan mostowy wydał mi się jeszcze bardziej ogległy od premiera, niż nocą.
OdpowiedzUsuńTo jakaś przedziwna historia jest.. nie do namacania rozumem..
A może ta kampania ma być dwufazowa? odsłona pierwsza: wielki betonowy znak zapytania nad głową odbiorcy, odłona druga: pojawia się Tusk bezfotoszopowy i mówi:
— Drodzy pańswo! Polacy! To mówię ja Tusk. Donald Tusk. To ja chcę budować mosty. I na poprzednim plakacie to też byłem ja, Tusk. Specjalnie byłem małotuskowy, bo chciałem państwa zaintrygować i teraz, już jako Tusk ujawniony, z siłą huraganu skierować państwa uwagę na te mosty.
Sprytne, prawda?