Wczoraj rano, spotkałem spodkościelnego łowcę. W dodatku na własnym podwórku. Poznałem go po białej łatce na przedzie i morderczym spojrzeniu.
Tym razem, w menu był Gawronkiewicz (Scurvus frugilegowany).
Jak na zwierzę natury kanapowej, to wdrapał się nawet całkiem wysoko.
Zaś posiłek, który przez cały czas cierpliwie i z dużą dozą wyrozumiałości kibicował tej jego wspinaczce, w pewnym momencie powiedział wreszcie "Kra" (czyli: "cześć, niestety muszę już lecieć") i zniknął.
Kot, oczywiście całą winę za nieudane polowanie zwalił na mnie.
Dobrze pamiętał o tej myszy kościelnej sprzed kilku dni (że sam ją zjadłem).
Próbowalem go udobruchać, wytłumaczyć, że i tak była niesmaczna, że była
z pisu, że kupię mu kitekata itede.. ale on tylko pogardliwie prychnął
i czmychnął. Zostałem na podwórku z aparatem, jak Himilsbach z angielskim.
Nawet nie zdążyłem spytać kota jak go wołają.
Z tego spotkania wynika jednak jeden niepodważalny wniosek: na Woli pojawił się nowy rozgrywający! Czyli to nie Jurek Banach, nie Olek
z Goleszowskiej, ani nawet "Czarna pantera" z Kolejowej rządzą teraz na dzielniku. Rządzi na nim Kot Czarny z Białą Łatką.
Zaś potem, trochę smutny, poszedłem topić zdjęcia w podwórkowej knajpce.
W tej podwórkowej knajpce mieszka Marysia z Tesco :3
OdpowiedzUsuńO, witam sąsiada!
OdpowiedzUsuńMoże jakieś szybkie tetatet przy kanjpeczce? Zaraz fajki mi się skończa a nie mam na następne ;-) (to znana i lubiana tutejsza konwencja, także, mam nadzieję, z pewnością sąsiadowi znajoma i że sąsiad się za te fajki nie obrazi :)
W ogóle "Pan T" wywodzi się od pana Tadeusza, czy pana Tau?
Niestety nie mieszkam na Woli od całych 3 tygodni. Ale wciąż tam pracuję :)
OdpowiedzUsuń"Pan T" wywodzi się z refleksji na temat rozkładających się toreb ekologicznych, ściętej trawy i kawałka sera wydłubanego z zęba. Jest to moja wewnętrzna tęsknota za dzieciństwem i za tym jak zrobiłem mamie kupę do kozaka. Innymi słowy "T" to pierwsza litera mojego nicku w internecie rozpoznawanego przez pewną społeczność :)
A gdzie? Bo mam znowu "przejściowe problemy z fajkami" ;-)
OdpowiedzUsuńZ "Te" — pyszna zagadka!
Truchło?
Warszawski Dresland - Wrzeciono.
OdpowiedzUsuńTruchło - blisko!