Sam opis wystarczy, aby redaktorki pierzchały w mgnieniu, w przerażeniu, pod biurka z efektem gęsia skórka.
Jeszcze nie odważyły się tego obejrzeć. Strach potęguje obawa, że się rozczarują (lub złe pomiesza im rozumy).
A i tak wszystko przez lotnisko — buczą, huczą i spadają! Latać się nasieniu zachciewa, tfu! Do nieba się pchają, tfu! Już te piekielne machiny to dla nich za mało, teraz windami się wożą! Tfu, tfu!
Zakończenie w Twoim stylu: w podkładowym tle muzycznym — 2+1, "Windą do nieba", http://www.youtube.com/watch?gl=PL&v=JQkhJSFgpjs
Jakby tak się bliżej wspojrzeć to piosenka o zaślubinach z dyabłem. Polskim dyabłem, oczywista (krajowym). Fajnie też sobie podłożyć cichutko pod "windę" coś niepokojącego (np. "morphię" Amosa), niezły mix z tego wychodzi..
E, nie, to nie u mnie. Poza tym moi sąsiedzi się niczego nie domyślają.
OdpowiedzUsuńZawsze można zadzwonić na pogotowie dźwigowe!
OdpowiedzUsuń— Halo! W naszej windzie jest diabeł!
A pan z pogotowia dźwigowego odpowie: "Cholera jasna, to już sześćset sześćdziesiąty szósty raz w tym roku..."
OdpowiedzUsuńA i tak wszystko przez lotnisko — buczą, huczą i spadają! Latać się nasieniu zachciewa, tfu! Do nieba się pchają, tfu! Już te piekielne machiny to dla nich za mało, teraz windami się wożą!
OdpowiedzUsuńTfu, tfu!
Zakończenie w Twoim stylu: w podkładowym tle muzycznym — 2+1, "Windą do nieba", http://www.youtube.com/watch?gl=PL&v=JQkhJSFgpjs
Jakby tak się bliżej wspojrzeć to piosenka o zaślubinach z dyabłem. Polskim dyabłem, oczywista (krajowym).
Fajnie też sobie podłożyć cichutko pod "windę" coś niepokojącego (np. "morphię" Amosa), niezły mix z tego wychodzi..