Opowada on o ostatnich sekundach Artura Zawiszy przed strąceniem
w szafot, czyli zanim opuścił swe wcielenie emissaryjne i odrodził się
na następnym poziomie jako Zawisza z PiSu (ew. jako Zawisza Rzgów). Włala.
w wysokich czapach, powietrze pachniało poezją i ruchawkami a Moskale byli cywilizowani — Niebawem wrócimy na Oriona i Bateryjkę! Kuuul, co nie?
oj, ale proszę poprawić błąd.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością, ale który? (potrafimy naprawiać tylko cudze błędy, z własnymi zawsze mamy kłopot).
OdpowiedzUsuń