Pocztowka stablizująca z Muranowa.
Dość niezwykłe, bo ten sam budynek występuje w redakcyjnych wspomnieniach w identycznym charakterze: pokazy odbywały się punkt dziesiąta (druga strona budynku, 7 piętro).
Podstawowym sprzętem obserwacyjnym była radziecka lornetka Tento 7X50, po pewnym czasie — aby ściąganie dystansu było doskonalsze — sprzężona polplastem z pierwszowojenną lornetką marki Ruet (Paris).
Aby ukrócić domyślania: Kieślowski się nie odbył. Redakcja była za mała..*
____________
* i za dużo serca wkładała w zbliżanie dystansu do okien gabinetu ginekologicznego
w pobliskiej przychodni.
Ale to jest apel skierowany do przechodniów, tych na zewnątrz. Mamy inne czasy - kiedyś rozbierano się w domu a teraz najwyraźniej trzeba na ulicy.
OdpowiedzUsuńZ dumą oznajmiam, iż znam twórcę owego przekazu osobiście!
OdpowiedzUsuńŻaqu, pogratuluj twórcy serdecznie! Syntezą bije na głowę wszystkie tego typu uliczne hasła. I to szczególnie w tej okolicy, gdzie najdelikatniejszym z nich jest "Polonia restituta" a tuż obok — Umschlagplatz.
OdpowiedzUsuńPowiew witalności, po prostu.
Marcin, nie sądze, żeby to miało być dozewnętrzne. Jak starałem się wykazać odwołując do zamierzchłości. Ten blok już tak ma.