środa, 30 listopada 2011

Listopadowy cara dar




Albowiem dobrzy ludzie po wschodniej strony sieci, wrzucili w nią zestaw kilku map pt. "Планы штурма Варшавы 25-го и 26-го Августа 1831 года" (plany szturmu Warszawy 6 i 7 września 1831 r).
Mapy powstały od razu po zwycięskim upadku powstania i zostały opraco-
wane zwycięską ręka szefa kwatermistrzostwa ruskiego wojska, generała Neidgardta, na mapach kwatermistrzostwa armii zwyciężonej, czyli Wojska Polskiego niestety. Podstawą był tu hiperdokładny "Plan okolic Warszawy\Plan des environs de Varsovie" z roku 1829, na którą w.wym. Нейдгардт naniósł rozpiskę bitwy.

Powyższe ryciny propagują jeden z arkuszy zestawu, w dwóch epickich ujęciach i jednym zbliżeniu.

Spieszymy z tą doniosłością nie tylko na rocznicowy wzgląd i redakcyjne zainteresowanie Redutą Oriona, czy rondem reakcjonisty Zawiszy, ale — przede wszystkim — na jakość tych planów, oraz ich nieobecnośc w naszych źródłach do wojny polsko-ruskiej (ew. obecnośc niemrawą).
Duże wrażenie, robi także 6 tys. eleganckich piksli, z którymi wpadły do sieci, a mogące zadowolić każdego topograficznego fetyszystę (dla tych najbar-
dziej zblazowanych, rozdzielczość mogłaby być jednak odrobinę wyższa).

Rosjanie wrzucili je w kwietniu. Sugerujemy, aby po nie natychmiast sięgnąć zanim znikną. Np. tutaj.
W trakcie listopadowego daunlołdu popadnijmy w uzależnioną od prędkości łącza zadumę o chłopakach z wolskich redut, spod Chorążówki, spod Gro-
chowa, Wawra i Ostrołęki.


Na zakończenie, kilka sensacyjnych ujęć, nakręconych na polu bitwy przez carskiego satelita zwiadowczego, Vooila!

8 komentarze:

  1. Witam miłośnika Oriona! Mam dla Ciebie cegłówkę z sygnaturą z badań na dziedzińcu Arsenału Warszawskiego :). Możesz ją odebrać czy też obejrzeć u mnie w muzeum :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, zaliczam się do fetyszystów topografii i maniaków kartografii!
    wspaniały prezent na kolejną okrągłą rocznicę.
    pobieżny rzut oka i już udało się dokonać doniosłych odkryć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że jest ktoś, kto doniosłość docenia. Bo oprócz bitewnego przebiegu poklatkowego jest to też pierwsza wrzutka Mapy Kwatermistrzostwa z okolicami Warszawy w takiej jakości. Od odkryć Ameryk i obalania Ameryk już odkrytych faktycznie aż się roi. Na przykład ja odkryłem, że muszę obalić swoją teorię obalajacą teorię Zeszytów Wolskich o pożegnalnej libacji Szopena — za "wolskiemi rogatkami" istniała karczma o wiele bliżej niż "karczma żółta" (widać ją na mapie w okolicach Młynarskiej/Staszica). Jeszcze z lektury Gazety Warszawskiej wynikło coś równie bliskiego — knajpa w ogrodzie Ohma (i myślę, że jeśli już, to tam go żegnali).
    W swoim czasie to podprostuję.

    Ewelina! Niezmierną i najbardziej precyzyjną radość mi sprawiłaś! W te pędy wskakuję na pojazd do przewozu cegieł!
    Odezwę się za chwilę mejlowo, po synchronizację detali.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, nie mogę nic spokojnie napisać, bo mi obrazki na kompie skaczą...

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu, grzmi tam 200 armat i artyleryji ruskiej ciągną się szeregi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaa, a ja myślałem, że to sąsiedzi jedli grochówkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ajajaj, nie myślał pan proszę pana, coby gierkę jakąś uskutecznić histeryczną? Z miganiem, a jakże!

    OdpowiedzUsuń
  8. W gry grać lepiej, niźli je uskuteczniać. Ja tylko umiem zrobić strzelanie do gołębi. Ale, fakt, że ktoś mógłby wygenerować jakiegoś listopadowego moda lub całą grę. Grunt, żeby była FPS-em o zabijaniu.

    OdpowiedzUsuń