Wersja kolekcjonerska reklamy Lotu — z błędem, bo wykonana w półbeczce
i bez podwozia.
(via Tyg. Ilustrowany 1938)
Dla porządku, jej wersja prawidłowa:
W takim też wariancie (lewostronnym) samolocik lotu lata do dziś. Trochę się czepiając, to ten kierunek pasuje bardziej do hasła "wracaj lotem".
ten samolocik jest żurawiem.
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia postaci rzeczy, że ma nie wypuszczone podwozie. Dzięki za uścislenie Er. Zaś, żurawia przepraszam za brak spostrzegawczości. Żubra bym rozpoznał. żebropława rownież, ale do żurawi nigdy nie strzelałem.
OdpowiedzUsuńNam strzelać nie kazano, zwłaszcza że ma jedno skrzydełko (czy nóżkę?) bardziej.
OdpowiedzUsuńBo to jest stylizacja.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, że Er mnie zaskoczył żurawiem, po wnikliwym badaniu, okazało się, że w logo Lufthansy również leci żuraw... (na dodatek leci prawidłowo, bo leci "do", a nie "z".
A ponieważ żuraw lata dla Lufthansy od 1918 roku, a dla Lotulata od 1930, to można nieśmiało zapisnąć, czy jeden z najbardziej lotnych i znanych polskich znaków jest plagiatem?
ps. o niemieckim żurawiu można spojrzeć na Wiki (w części "brand history").
Nie można było wziąć bociana, orła, jemiołuszkę?
A może żuraw jest jakimś pradawnym symbolem latania i inne ptactwo jest wbrew przepisom IATA?
Być może, rozgrywa się tutaj dodatkowo jakaś hermetyczna, transgraniczna rozgrywka? tzn. "leć LH, wracaj LO"?... Tyle pytań, tyle pytań, sołmeny ich..
W każdym razie, zabawna historia.
w istocie interesujące. zwierze podobne, ale stylizacja jednak odmienna.
OdpowiedzUsuńz ciekawości zajrzałem do analogicznego hasła nt. LOTu, i dowiedział się żem, prócz tego, iż autorem był T. Gronowski w 1929 roku, że ma to być bocian!
ale - gdy się przyjrzeć bliżej temu stworu, widać charakterystyczny kosmyk... czapli!
teraz wszystko jasne - bo czyż wiersz "Żuraw i czapla" nie jest poetycką wersją podania o Wandzie, co nie chciała Niemca? a potem chciała, ale on nie chciał? itd.
Tu chodzi oczywiście o plagiat ideowy, bo rozrzeźbienie żurawia jest nieco inne.
OdpowiedzUsuńA gdzie znalazłeś to o domniemanym bocianie? Szukałem, nie natknąwszy, a mam zamiar przenieść ten ornitologiczny wątek na jedynkę. Normalnie, mam zamiar zrobić zagrywkę typu: "Staszek, dajemy to na jedynkę!", jak krzyczała onegdaj reklamówka GW i potrzebuję rzetelnych świadectw.
Genialna deszyfryzacja podprogowego dialogu erlajnerów, Er! Czyli rodzimy żuraw, który jest czaplą i prawie bocianem, w istocie jest Wandą dającą odpór zalotom dywanowym teutońskich żurawi!... Ochhh, słodkie..
hehe, lubię Twoją frazę.
OdpowiedzUsuńo bocianie jest w Wikipedii anglojęzycznej.
Fajny artykuł ale pobierz sobie program antyplagiatowy ze strony www.antyplagiat.net bo widziałem że ktoś kopiuje twoje teksty
OdpowiedzUsuńFajny artykuł ale pobierz sobie program antyplagiatowy ze strony www.antyplagiat.net bo widziałem że ktoś kopiuje twoje teksty
OdpowiedzUsuń