i pryncypałów wczorajszego nieporządku.
Numer 1: Skoda.
Numer 2: Volvo.
Numer 3: Enea.And lastbat notlist
— Apap.
Na Gazecie ujawnili się jeszcze inni, ale hitem sponsorskim był niewątpliwie Battelfield 3 śmigający na TV-Nie.
Obu portalom gratulujemy finezji i szczerości przekazu.
Przechodzimy teraz do obserwacji tematów dnia.
Gazetę ponosiło krocze (w 00:15 słychać było miażdżący gruchot), zaś TVN zabierał w epicką podroż po sercu zamieszek wraz z rożową policją
i oksymoronem (albowiem wiadomo, iż zamieszki serca nie mają).
i oksymoronem (albowiem wiadomo, iż zamieszki serca nie mają).
były premier/prawie znowu premier/permanentny prezes, ale wobec wyłuskanych powyżej faktów prosimy w ogóle nie brać pod uwagę tych spiskowych dewiacji.
___________
Oprócz tego, przez cały dzień przewalały się po antenach miliony ekspertów
i komentatorów, Jerzy Dziewulskich i innych Gronkiewiczów, szukano metod, chciano zaostrzać, eliminować, zakazywać, i zdejmować maski (kiepski pomysł, nota bene, bo oznaczać będzie zagładę balów maskowych). Jednak Lokalni Obserwarorzy znają prostego p. Ceum:
Należy natychmiast zdelegalizować futbol!
Można pójść też całościowo i unieważnić cały sport! (zostawić tylko sex, szachy i kometkę). Nie będzie sportu, nie będzie Prawdziwych Polaków.
A i tak prawdziwym winowajcą są media — media rozszalałe, subiektywne, najeżone Lisami, informujące Kraśko-Pochankami i resztą stada tzw. osobowości, posługujące się retoryką agresji i zaawansowaną techniką.
A także media krzykliwe i nieortograficzne, nastawione na plotki i ilość odsłon, jak Gazeta, Fakt lub SE.
Widzieliśmy wczoraj zza okien lokalno-obserwacyjnego roweru, jak porozstawiali się na Rozdrożu na dźwigach i lawetach, czychając z kamerami, mikrofonami na nadejście zajścia (i to na długo zanim przymaszerował tam marsz!). No i się doczekali.
Teraz będą musieli transmitować z wozów opancerzonych.
Przykre.
To był taki trening przed Sylwestrem.
OdpowiedzUsuńI przed rokiem wstydu narodowego, parafrazując prezydenta Bronisława.
OdpowiedzUsuńA propos.. Ty też będziesz się musiał zdemaskować.
Nie mogę, mam 2 maski.
OdpowiedzUsuńZamiast szukania winnych polecam wstąpienie do świata fantazji i platońskich idei. Udajemy się tam poprzez cytowany już na Szacownych Łamach kodeks oraz Konstytucję RP.
OdpowiedzUsuńBędąca dziełem znamienitym, poetycznym, a zarazem prostym w odbiorze, służy biblijnymi radami - Art. 42, ust. 3 "każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu." Nie mylić z sądem ostatecznym. Trop futbolowo-medialny został podważony. Rodzi się jednak dysonans poznawczy, gdy widzi się foto obrazujące funkcjonariuszy organów państwa w momencie wykonywania bezpośrednich środków przymusu wobec obywatela.
Niech Autor i Szanowna Publika nie wątpią. Art. 133 i 137: "kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze [..]; a ten kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega [...]". Pomińmy milczeniem czemu podlega.
Choć literacko gorsza od ww., choć nieco miałka i wtórna, twórczość pt. kodeks wykroczeń celuje ze swoim pragmatyzmem: art. 52. § 1. "Kto przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu niezakazanego zgromadzenia; [kto] bierze udział w zgromadzeniu posiadając przy sobie broń, materiały wybuchowe lub inne niebezpieczne narzędzia, podlega karze[...]". Wątek medialny znów wali jak grom: § 2. Podżeganie i pomocnictwo są karalne." sic!
Dyktat mediów - szerokie koła zamiast czytać, oglądają. A ci cisi mąciciele zapomnieli o Platonie i doktrynie prawa rzymskiego, a potem niechcący wykonują plan Hansa Franka, hehe "W sercu zamieszek" - dyletanci!
Dziękuję za b. ciekawy punkt spojrzenia — za utopijną arytmetykę!
OdpowiedzUsuńPolicjanty robiły to co zwykle (taka praca), tyle, że ktoś ich nagrał.
BTW, ciekawe, czy to "inny znak państwowy" nie jest standartowym wytrychem i np. za domalowanie wąsów "zakochajowi" (się w Warszawie) można usiąść w kryminale?...
ps. Byłoby fajnie, gdyby "Anonimowy pisze.." obstalował sobie jakiś bardziej chwytliwy przydomek, bo wtedy jego wartościowe komentarze nie tonęłyby w milionach innych piszących tutaj "Anonimowych". Ale, oczywiście, nic na siłę.
Nie można usiąść. Wytrawni czytelnicy tej literatury znają potknięcia stylistyczne twórców (też anonimowych), w tym wypadku naruszanie konkretnego katalogu przedmitowego abstrakcyjnym desygnatem nazwy ogólnej, czyli niebytem. Chyba, że ktoś ze złą Wolą (sic!) inaczej interpretował by twórczość i szedł by z tym do wielkich interpretatorów umocowanych w wysokich instancjach, a ci narzuciliby interpretacje czytelnikom. Prawdziwa sztuka czegoś takiego doświadczyć nie może.
OdpowiedzUsuńDziękuję za cenna sugestię. Stosowne oznaczenie będzie nadane, gdy tylko poznam i zrozumiem "warunki korzystania z usługi Blogger", czyli niebawem. Zapewniam więc, że to ostatni wpis mój-stąd pt. "anonimowy pisze". Ukłony dla Redakcji, ogólne, i za wyrozumiałość.