To już zdecydowanie niestritart, lecz wspomnienie pośmiertne. Na ulicy Kolejowej, zaskakuje do zadumy nad szybkim, krótkim życiem motocyklisty.
Magda "Stefan" Kos, zginęła 7 czerwca i zapewne powyższe memento pojawiło się w pierwszą półrocznicę wypadku.
Z tego, co można się dowiedzieć w sieci, była bardzo przystojną, fajną i twar-
dą babką (stąd pewnie jej ksywa). Niestety, spotkała się czołowo z Oktawią, której kierowca zrobił o jeden manewr za dużo.
Nie wiemy, jak żegna się motocyklistów, w każdym razie Magdzie życzymy dobrej zabawy. Czas nie istnieje, więc do trwania nie należy się zbytnio przywiązywać. A dalej, to może być tylko lepiej.
albowiem...
Z CAŁĄ PEWNOSCIĄ WIESZ, ŻE
że najmocniejszym akcentem miejsca, jest prześliczna barmanka bez zęba na przednim pokładzie.
Zaś finałową wiedzą, którą z pewnością posiadasz, jest to, że moto-
cykle są co prawda ładne, ale zbyt niebezpieczne w swej bezbron-
ności. Powolnym rowerem, zawsze się jakoś umknie, nawet przed najszybszym niebezpieczeństwem, zaś motorem — nie bardzo.
smutne, i nawet Golub temu nie pomoże.
OdpowiedzUsuńE, besserwissEr, Golub to jest w Dobrzyniu, a Gollum ma inne zmartwienia.
OdpowiedzUsuń(to było za Ludwika/Lecha ;-)
no przecie widze, że w Dobrzyniu -...?
OdpowiedzUsuńDotarłam tu w tą wigilijną noc wygrzebując Stefana z netu.
OdpowiedzUsuńDoprowadziło mnie do łez tek świeże wspomnienie osoby mi blizkiej.
Dziękuje za pamięć.
Dziękuję za komentarz, bo oznacza, że wpis o Magdzie miał sens i był przeznaczony właśnie dla Ciebie. Przykro mi, że dotyczy spraw aż tak ostatecznych.
OdpowiedzUsuńAle — jak pisałem — czas jest przereklamowaną iluzją i to tylko kwestia cierpliwości, gdy znowu zobaczycie się z Magdą.
ukłony wigilijne!
Przeczytałam – dziękuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłych Świąt.
AstroWiku.
OdpowiedzUsuńJak zrobiłeś fotę na długim naświetlaniu zapewne,że światełko z przejeżdżającego auta poleciało w niebo ?
Tylko mi nie każ wierzyć w Jezusa itd.
Kontakt gp@superbike.pl
pozdro.
Jezus + Fotoszop.
OdpowiedzUsuńUkłony od obu ;)