Za reaktywację nieświeżych tematów przepraszam, lecz chciałbym zapytać Szanowne Audytorium- jakiej to konstytucji nosi nazwę ten plac? Bo chyba nie tej Dz.U. 1952 nr 33 poz. 232 zwanej potocznie stalinowską. Może ogólnie "konstytucji" polskich lub polskojęzycznych, no ale w języku polskim nie posługującym się rodzajnikiem wypadałoby to jakoś doprecyzować.
Bardzo ciekawe postrzeżenie! Przenigdy nie drążyłem się w selekcjonowaniu konstytucji placowych(ej), ale wygląda na to, że jeśli to ta z 52 roku, to się jej upiekło. Ale, jeśli komisja nazewnicza przeczyta Twoją rozterkę, to dopiero się zacznie..
Niezależnie od kwestii plejsmentu, to również ciekawy przykład, jak nazewnictwo miejskie degraduje swoich patronów. Uhonorowanie kogoś/czegoś ulicą lub placem działa zupełnie na odwrót — unieważnia. Ludzie i tak te nazwy po swojemu zmodyfikują i sponiewierają, nie mówiąc już o jakiejkolwiek refleksji nad chwalebnym patronatem. Sądzę, że taki styl nazewnictwa jest obraźliwy i hańbiący! To wręcz plwocina wymierzona w kierunku czci, godności i czcigodności patronactwa miejskiego!
Nazwy powinny być neutralne lub amerykańskie — numeryczne.
Skoro był Ibisz, to normalne że ludzie nie przyszli.
OdpowiedzUsuńW dodatku był bardzo rokendrolowy, ale wolalem go oszczędzić większą ilością slajdów.
OdpowiedzUsuńCzy słyszałeś obsadzoną ścieżkę audio?
U mnie inne flaszki chodzą, a ta jakoś nie chce ;)
OdpowiedzUsuńNie chcę słyszeć sylwestrowej ścieżki. U mnie Accept, Alice Cooper, Slayer i w ogóle zabawowo.
OdpowiedzUsuńNo, ja myślę. Za to u mnie petardowo. Potem, miejscowe dzieciaczki przerzucą się na mołotowo-koktajlowo.
OdpowiedzUsuńAjemaju, ale w ogole się nie wyświetla, czy nie ma sałndu? Już zapomniałem flesza, więc coć mogłem sknocić.
o, a u mnie dzicy ludzie Orientu, zapraszam!
OdpowiedzUsuńtzn. pozdrawiam i zapraszam.
Znaczy się flaszki są widoczne i dźwięk zaposiadają, ale ruchu niet. Chyba, że to autor miał na myśli.
OdpowiedzUsuńTak, to tylko nieruchome fotki.
OdpowiedzUsuńAha, a ja tu na jakieś wyskoki liczyłem...
OdpowiedzUsuńZa reaktywację nieświeżych tematów przepraszam, lecz chciałbym zapytać Szanowne Audytorium- jakiej to konstytucji nosi nazwę ten plac? Bo chyba nie tej Dz.U. 1952 nr 33 poz. 232 zwanej potocznie stalinowską. Może ogólnie "konstytucji" polskich lub polskojęzycznych, no ale w języku polskim nie posługującym się rodzajnikiem wypadałoby to jakoś doprecyzować.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe postrzeżenie! Przenigdy nie drążyłem się w selekcjonowaniu konstytucji placowych(ej), ale wygląda na to, że jeśli to ta z 52 roku, to się jej upiekło.
OdpowiedzUsuńAle, jeśli komisja nazewnicza przeczyta Twoją rozterkę, to dopiero się zacznie..
Niezależnie od kwestii plejsmentu, to również ciekawy przykład, jak nazewnictwo miejskie degraduje swoich patronów. Uhonorowanie kogoś/czegoś ulicą lub placem działa zupełnie na odwrót — unieważnia. Ludzie i tak te nazwy po swojemu zmodyfikują i sponiewierają, nie mówiąc już o jakiejkolwiek refleksji nad chwalebnym patronatem.
Sądzę, że taki styl nazewnictwa jest obraźliwy i hańbiący! To wręcz plwocina wymierzona w kierunku czci, godności i czcigodności patronactwa miejskiego!
Nazwy powinny być neutralne lub amerykańskie — numeryczne.