Obserwujemy wlaśnie stanowisko oświetleniowe z epoki kruszywa prefabrykowanego, datowane na 2 poł. XX wieku.
.
Na Kasprzaka jest jeszcze inna ciekawostka wertykalna — Drzewo Świętego Marcina. Wyrasta przy Teatrze na Woli i jest obiektem kultu kultury dendrologicznej, oraz miejscem spotkań aktywu lokalnej Socjaldemokracji.
I jeszcze z rozpędu skręcimy w Skierniewicką, wzdłuż której rośnie cała aleja mutantów.
Dawno temu, po przeciwnej stronie ulicy, była stolarnia b-ci Daab
i nietypowy wygląd drzew jest spowodowany chuligańskimi wybrykami stolarskiej braci.
W Warszawie na Skierniewickiej powstaje obecnie zestaw apartamentów
o nazwie "Skierniewicka City".
rachityczność, turpizm i dziwolągi spełzły z obrazów Beksińskiego w pejzaż, przepraszam, pszeszczszeń miejską.
OdpowiedzUsuńwszystko dzięki prężnemu managementowi Ojców i Matek Miasta.
Fajnie, że postrzegłeś w tym Beksińskiego (szczególnie w latarniowcu). Myślałem, żeby go wtekstować, ale Twój komentarz najlepiej to załatwia. Szacuneczek.
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu da się nawet zaobserwować fazy rozwojowe oświecenia warszawskiego.
OdpowiedzUsuńTak. Wraz z fazą finałową, czyli wyrwaniem mu serca (i rytualnym odniesieniem do punktu skupu kabelków/drucików).
OdpowiedzUsuń