dla kogo jak dla kogo, ale akurat dla architektów masowe wyburzenia bombą to nieodmienne marzenie i pole dla popuszczania wizji - jednym słowem frajda.
Ci po wojnie się akurat nie popisali z ich do bólu symetrycznymi klocuszkami z małymi, kwadratowymi okienkami. Z kolei ich high-end zbytnio pachniał azją (PKiN, czy pl. "konstytucji")
Nie wiem, bo akurat mnie przy tem nie było, ale słyszałemże pokłócili się o czubki do pocisków: wlaśnie spiczaste wolał 18sty, zaś AS wolał tępe, pacyfistyczne.
można to spokojnie podpiąć pod Adama Bernarda i jego X-meńskie supermoce przewidywania zdarzeń.
OdpowiedzUsuńTak. To brzmi jak ponure proroctwo. Zresztą architekci mieli się o co martwić..
OdpowiedzUsuńBTW, to ostatni numer AiB.
Wywołam Witkiewicza, który w powieści pt. Nienasycenie wyczuł (dobrych kilka lat przed), że będzie dziwnie.
OdpowiedzUsuńŻeby skutecznie wywoływać Witkacego, trzeba być zaopatrzonym w jego kartę dentystyczną.
OdpowiedzUsuńNostradamus Press to publikował?
OdpowiedzUsuńTak. Nostradamus z łasiczką.
OdpowiedzUsuńA fuj.
OdpowiedzUsuńdla kogo jak dla kogo, ale akurat dla architektów masowe wyburzenia bombą to nieodmienne marzenie i pole dla popuszczania wizji - jednym słowem frajda.
OdpowiedzUsuńCi po wojnie się akurat nie popisali z ich do bólu symetrycznymi klocuszkami z małymi, kwadratowymi okienkami. Z kolei ich high-end zbytnio pachniał azją (PKiN, czy pl. "konstytucji")
UsuńPo takim bałaganie, nic dziwnego, że poszukiwano symetrii.
UsuńW wojnie z definicji chodzi o przebudowę. Dlatego Speer był ministrem uzbrojenia.
OdpowiedzUsuńA ten nie pokłócił się z Adolfem o to, że ten wolał spiczaste dachen?
UsuńNie wiem, bo akurat mnie przy tem nie było, ale słyszałemże pokłócili się o czubki do pocisków: wlaśnie spiczaste wolał 18sty, zaś AS wolał tępe, pacyfistyczne.
Usuń