wtorek, 17 kwietnia 2012
Interwencja
Przedwczoraj, pod punkt serwisowy na redakccyjnym podwórku podrzucono młody komputer.
Natychmiast interweniowała straż dla zwierząt z pobliskiej "Fabryki Piór Stalowych K. Wasilewski i S-ka", Wolska 60 (d. Płocka 29).
Dzięki troskliwej czujności strażników znalazł już nowego opiekuna.
Brawo!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ach te historie z happy endem.
OdpowiedzUsuńCzyli nie zdążył wybuchnąć i narobić kopcia...
OdpowiedzUsuńTzn. zgubić pantofelek i uciec przed północą. Kopcio to bardzo słodkie słówko. Ze starych, analogowych bajek i zabaw z zapałkami..
OdpowiedzUsuńKopcia-śmy robili w szkole, jako szczyle niewinne, ze starych klisz, plastikowych połamanych linijek i cynfolii. Szaaaa...
OdpowiedzUsuńI piłeczek do paletki.
OdpowiedzUsuńJa nie kopciowałem, wolałem robić "lawę" z saletry i oranżadki w proszku lub zrzucać z okna Jaka-1m i Czaplę wytarzane w płonącym hermolu.