czwartek, 10 maja 2012

Bufetowa geneza


Tyle jest teorii i spisków na temat przydomkowy, gronkiewiczo-walcowy,
a jego mroczne wyjaśnienie leży tuż pod latarnią.

7 komentarze:

  1. piękne zdjęcie, choć co prawda demaskująco-interwencyjne, bo gdybyż odjąć reklamę polityczną i kubeł na śmieci, jakże zyskałby corazziański zespół, zwłaszcza w oczach cudzoziemców przybywających tak licznie na €.

    OdpowiedzUsuń
  2. ratunku, nie mogę zamknąć tej strony! bufet chwycił i trzyma?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic nie mogę na to począć, ale to kolejny jaskrawy przykład demaskujący arogancję wladzy wobec użytkowników miasta.
    Euro-przybysze będą jednak celować wyszynkowo niż estetycznie, więc bufet jest spoko. Władza mogłaby tylko nazwę skorygować międzynarodowo, np. na dubuffet.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej! właśnie postrzegłem, że gugle łaskawie nareperowaly czas poprzez jego likwidację! Pół roku zajęło im opracowanie tego śmiałego posunięcia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Likwidacja czasu = wieczność?

    OdpowiedzUsuń
  6. Stąd do wieczności? Piszę się!
    A propos fotki - kolumny wygło w tym niebycie bufetowym?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ugieły się pod ciężarem problememów z pyskatym szwajcarskim architektem (i jeszcze za przeloty do ratusza kazał sobie płacić łobuz!). Właściwie to nie umiem zrozumieć, dlaczego one się wygły. Może to zbiorowe złudzenie?

    Likwidacją czasu jest także brak własnych narodzin. To iziway. Wieczność jest hardłejem.

    OdpowiedzUsuń