Kolejnym trudnym pożeganiem jest brak ożywczyczej centralnej szuwarowni. Wycięto żyjątka i pałkę, zostawiono kałużę.
Akwen ten (jak zgrabnie określił go Ajemaj) śledziliśmy od dawna i będzie nam teraz pustko na szumie trzcin w dzień upalny, suchy w ustach, zmęczący, przydworcowy.
Kamień się w ręku otwiera a w sercach bulgot i bul, że popsuto tak wartościowy biotop.
czyszczenie na przyjazd hord gości na €. nie będzie szuwar pluł im w twarz.
OdpowiedzUsuń.. a dziura po kulach w hali kibiców nam germanić.
OdpowiedzUsuńMyślisięci, żetoci bezrobotni więźniowie już czyszczą? Pewnie kaczki zjedli, a z szuwara zbudowali tratwę, którą odpłyną ku wolności.
No patrzajta, a jeszcze niedawno przechodziłem mimo pięknego, wybujałego, zielonego zielska. Kto zaiwanił zielsko się pytam?
OdpowiedzUsuńOni.
OdpowiedzUsuń