W dzieciństwach naszym podstawowym widokiem były zachody na zachodzie patrzone z północnego Muranowa. Obecnie, krajobraz mocno poszedł w górę z prawej strony. Wypiętrzył się w stronę arkadyjską.
Poza tym wszystko wydoroślało. Niektóre piaskownice popadły w zielsko, inne zostały opłotowane i skoncentrowane w obozy zabaw.
Zakazy, dyscyplina i schlud to motto współczesnego Muranowa.
Nasza ulubiona górka Mordechaja do jazdy saneczkowej stała się obiektem kultu, tuż obok, tam gdzie były huśtawki/drabinki, Żydzi zbudują hotel,
a na tyłach Umschlagplatzu toczy się wojna futbolowa.
I bądź tu Polaku mądry, nie bądź antysemitą i kibicuj klubowo.
Zakazy zakazami, ale jak przypominają mi się ludzie, wyprowadzający psy na spacer do piaskownicy...
OdpowiedzUsuńTradycyjnie zgadzam się z Marcinem. Też to widziałem nieraz, a na zwróconą uwagę burek (właściciel, nie pies) odpowiedział - no przecież w piaseczku piesek ma najlepiej. Śmiać się czy płakać?
OdpowiedzUsuńPsy też chcą się pobawić, szczególnie te małe. Huśtawek i karuzeli nie lubią.
OdpowiedzUsuńA najlepiej ma pies wyprowadzany w windzie. Czasami można tam również spotkać pawia.
haha... to trzeba znaleźć nowe miejsce do wyprowadzania dzieci, żeby zwierzakom nie przeszkadzały ;)
OdpowiedzUsuńI najlepiej na krótkiej smyczy.
OdpowiedzUsuńI w kasku ;)
OdpowiedzUsuń