Dziesięć pięter niżej patrzyliśmy w mur cmentarza i nie wiedzieliśmy
o co poszło cenzorowi. Przejeżdżając tamtędy ponownie, spojrzeliśmy całościowo i wyszło, że symbol PW firmował antysemicką biegunkę.
Może to nie do końca dobry przykład, ale już nas nie dziwi, że powstańcy chcą zastrzec ten znak.
Tuż za węgłem, jak mur skręca się w Okopową, zawieszony jest inny przykład powstańczego symbolizmu: kulturalny, pomysłowy i przyjemny estetycznie papierowy Henryk z "Parasola".
Jest to element tzw. gry miejskiej (o której wszyscy słuchacze słyszeli, więc nie będziemy jej trząsać). Na mieście wiszą jeszcze inne postacie z tej igraszki.
Na finiszu wracamy się zza węgła i przypominamy sobie pozostałość
po Madame — po klipie o Sybilli, którym zespół Gawlińskiego znacząco wzbogacił ikonografię krajowej "zimnej fali" (literka "M" z namalowanej
na murze nazwy zespołu przebija się tuż obok cenzury, po prawej).
To była jedna z pierwszych i mocno opiewanych przez media afer z aktami wandalizmu po żydowskim cmentarzu.
Za chwilę podłączymy Madame jutubę, żeby odbyć sentymentalną podróż
po zbiornikach wolskiej gazowni (początek klipu), cmentarzu (środek; odjazdy nocne z wybuchami) oraz wspomnianym wandaliźmie białą farbą (koniec), et włala!
Dobre !!!
OdpowiedzUsuńMadama, Heniek, kotwica czy pieczęć Salomona?
OdpowiedzUsuńDla entuzjastów robienia cyrku z Powstania Warszawskiego mam propozycję nowej gry miejskiej: wejdź do kanału i nie wracaj.
OdpowiedzUsuńAlbo daj sobie w kanał i nie wracaj. Gra miejska dla fanów legalizacji wstrzykiwania marihuany, promująca młodość.
OdpowiedzUsuńRedakcja akurat kategorycznie lubi te papierowe Heńki. Ładnie i fajnie są wymyślone. Może tylko tą listę sponsorów pod napisem mogliby sobie darować.. (choć i tak dobrze, że nie jest kolorowa).