Ten Marcin? Nasz kochany komentator Marcin? Nie wiem, może obecnie zajmuje się sprintem, bo dawno nie przemówił.
Oprócz tego, PiotrzeH, mam wrażenie, że Super-Sportsman w zaciśniętych pięściach ma skitrane szlugi. I dlatego mina trochę głupia, bo właśnie się dowiedział, że w trakcie biegu nie można palić (—Taaa..? Serio..? To nie ja! Murzyńscy okularnicy nie palą!).
A bojkotowany jest? To rażący przykład antywarszawizmu.
Marcyn brzmi bardzo zawadiacko. Super-Murzyn Marcyn mógłby dezintegrować środowisko kibiców tzw. "Białej legii". A takiego z samodzielną literką c na koszulce też widziałem. Na dodatek z "c" w kółeczku, czyli to jakiś Supercopyrajtman. Z rodzimych superliterek mamy niezapomniane "a" Asa i zupełnie nieznane "u" u Ultra-Maryny (potencjalnej superbohaterki w segmencie żeńskim). Szkoda, że Henryk "Zły" Nowak nie miał żadnego wdzianka ze stempelkiem (w tym filmie Żuławskiego możnaby mu przynajmniej coś dosztukować).
no, ten jest jeszcze prawidłowo oznaczony: M jak Murzyn.
OdpowiedzUsuńi wszysko jasne. (?)
To eM nas właśnie ujęło, Er. Poza tem zauważże w czasach Murzyna Tolana superbohaterzy nie posiadali jeszcze pelerynek i kozaków.
OdpowiedzUsuńCzyżby na dodatek Sportsmen Okularnik?
OdpowiedzUsuńa może to było jego imię, Murzyn? Murzyn Tolan.
OdpowiedzUsuńczyta się "M a r c i n".
Ten Marcin? Nasz kochany komentator Marcin? Nie wiem, może obecnie zajmuje się sprintem, bo dawno nie przemówił.
OdpowiedzUsuńOprócz tego, PiotrzeH, mam wrażenie, że Super-Sportsman w zaciśniętych pięściach ma skitrane szlugi. I dlatego mina trochę głupia, bo właśnie się dowiedział, że w trakcie biegu nie można palić (—Taaa..? Serio..? To nie ja! Murzyńscy okularnicy nie palą!).
chyba nie ten bo "c" w imieniu Tolana nie byłoby zmiękczane przez "i". bardziej więc jak "Marcyn" może.
OdpowiedzUsuńja też nie rozumiem, dlaczego Twój Front jest bojkotowany
przez byłą Grupę Trzymającą Wzdęte Brzuchy.
A bojkotowany jest? To rażący przykład antywarszawizmu.
OdpowiedzUsuńMarcyn brzmi bardzo zawadiacko. Super-Murzyn Marcyn mógłby dezintegrować środowisko kibiców tzw. "Białej legii".
A takiego z samodzielną literką c na koszulce też widziałem. Na dodatek z "c" w kółeczku, czyli to jakiś Supercopyrajtman.
Z rodzimych superliterek mamy niezapomniane "a" Asa i zupełnie nieznane "u" u Ultra-Maryny (potencjalnej superbohaterki w segmencie żeńskim).
Szkoda, że Henryk "Zły" Nowak nie miał żadnego wdzianka ze stempelkiem (w tym filmie Żuławskiego możnaby mu przynajmniej coś dosztukować).
nie potrzebował. za to świecił oczami za zło.
OdpowiedzUsuń