Nie mogę pojąć Mietka B. w tej publikacji.. Może to był czeski błąd? ktoś zamienił klisze w drukarni? Nie można się niestety dowiedzieć o innych stylizacjach wolskiego socjalisty, bo śródmiejscy kapitaliści zlikwidowali Muzeum Historii Ruchu Rewolucyjnego w al. Świerczewskiego.
że niby proletaryacki transgender?
OdpowiedzUsuńTak. Hermafroletariat.
OdpowiedzUsuń(Wolałem nikogo nie dąsać, stąd taki tytuł).
jeżeli Stanisława Walasiewiczówna była kryptomenem, to może i Marks oraz Engels były kobietami.
OdpowiedzUsuńNo i dobrze. Kobiety są fajne.
OdpowiedzUsuńNie mogę pojąć Mietka B. w tej publikacji.. Może to był czeski błąd? ktoś zamienił klisze w drukarni? Nie można się niestety dowiedzieć o innych stylizacjach wolskiego socjalisty, bo śródmiejscy kapitaliści zlikwidowali Muzeum Historii Ruchu Rewolucyjnego w al. Świerczewskiego.
to muzeum było na placu Dzierżyńskiego.
OdpowiedzUsuńfakt, że niema i alei, i placu, i muzeum.
Facet jak ta lala z pana Mietka! Prawie jak Frida Kahlo.
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że muzeum było w pałacyku na międzytorzu przy grubej Kaśce.
OdpowiedzUsuńŻyczliwi-rewolucyjni podpowiadają, że szczątki trafiły do wydziału zbiorów historii społecznej biblioteki sejmowej na Stępińską 22/30 (od Gagarina).
OdpowiedzUsuńach. może tam było to właśnie. a w galerii Porczyńskich - Muzeum Ruchu Robotniczego i pewnie później (?).
OdpowiedzUsuń