że Warszawa ma własnego, specjalnie dedykowanego pasożyta!
Nazywa się Gorgodera Varsoviensis i jest przywrą.
Przede wszystkiem przywiera we wnętrzach krajowych żab i amfibii: w ich brzuszkach i pęcherzach. Pasjonuje się również pasożyciem zagranicznym. Niczym śp. Bowie Dawid rozpyla imię Warszawy całemu światu.
Gorgodera gdy jest smutna, śpiąca, wygląda tak:
Gdy jest zła wygląda tak:
A gdy jest zła i odwrócona wygląda tak:
Grupa dziesięciu złych i odwróconych GV prezentuje się następująco:Kategorycznie sądzimy, iż Pasożyt Warszawski ma być udekorowany muralem! Skoro Dawid spacerem z pieśnią ku żoliborsku placu Komuny wydreptał sobie portret z palcami i Pałacem w oku, tym konieczniej powinna przywrzeć w ścianie nasza kochana Gorgodera V.
_____________________
Szczerzej o pasożytnictwie żab/ryb okolic Warszawy można zasięgnąć w tomie VIII/1905 Варшавских Университетских Известий. Niestety skanerzysta BUW-u pominął kilka stron oraz tablice z obrazkami, więc musieliśmy lekko improwizować.
***
Przy okazji odświeżymy inną dumę lokalną:
Tetrodontophora Bielanensis! Czworozęba bielańskiego!
Tetrodontophora Bielanensis! Czworozęba bielańskiego!
Bielańczyk jest skoczogonkiem, roboczkiem typu pchła. - Duża pchła, bo może się wydłużać do wielocentymetrowych dystansów. Gdy coś takiego skoczy człowiekowi w twarz może być i dramat. A gdy rzuci się w dziecko pozostawione bez opieki? Bez mamytaty niani mogących odeprzeć zęba
i zmylić pogoń?..
Żeby uniknąć takich sytuacji należy stosować się do kilku prostych zasad.
Przede wszystkim należy omijać cegły. Najlepiej w ogóle na nie nie patrzeć
i nie rozumieć. A już absolutnie nie należy ich podnosić z ziemi i brać do buzi! Całe roje bielańczyków żyją między ziemią a cegłą! Od masy ich szaroniebieskich odwłoków roi się tam i troi!
Odżywiają się głównie padliną rozbiórkowych cegieł, choć mięsem świeżej cegły również nie pogardzą. Po posiłku zapadają się w letarg i wyglądają niemrawo. Lecz ich czułe czułki czują czujnie cały czas. W każdej chwili mogą skoczyć, zaskoczyć, odebrać nam zdrowie, telefon, karty podarunkowe Tesco i apetyt na życie. Mogą zniszczyć cały nasz świat..
Inną zasadą, którą należy przestrzegać jest omijanie kamieni z nieznanego źródła. Można również się pokusić o nieposiadanie dzieci.
Mimo wszystko - w imię dumy i poszanowania międzygatunków - apelujemy o mural również dla Tetrodonta! Oczywiście najlepiej w okolicach lasku - na AWF-ie lub u Kamedułów.
_____________________
O Czworozębie bielańskim można się zasięgnąć w licznych publikacjach o robakach.
co do tych robaczków - to już gzyms kościelny św. Detkensa jest nimi zdobiony.
OdpowiedzUsuńco do pasożyta - to proponuję nie muralem go uczcić, a nowym warszawskim ciastkiem, które będzie wypierało wuzetkę.
Wyprzeć wuzetki - słuszne i zbawienne. Całe deviloperskie zło stoi na wuzetkach. Ale czy kruchymi gorgoderkami? Póki co, już jutro, msza w intencji wszystkich zagubionych robaczków, nie byle jaka, z największą w Warszawie procesją z palmami i transmisją online.
UsuńI z czatującym proboszczem?
Usuńmural srural. po namyśle dochodzę do wniosku, że pomysł z ciastkiem jest jednak
Usuńlepszy. powinno się nazywać Przylga Stołeczna i słodko acz boleśnie przywierać do podniebienia.
*Przywra Stołeczna
UsuńPrzylga nawet ładniej. Ma w sobie kojącą nutę.
UsuńA Przywra jest przywra mać.
Kim jest Gzyms Detkens? Świta tylko Detkendensem. Gdzie go można?
OdpowiedzUsuńNie no, tylko mural! Jak się w Warszawie nie zahołduje komuś ściany, to znaczy, że był nienależyty, że nieważny był.
Ciastko oczywiście mogłoby wypierać równolegle. Ciastko z żabiego mięsa byłoby wielką przygodą kulinarną! Naszym eksportowym Warsburgerem.
Ok. Już wiem Detkensa :)
UsuńKoleżanka mnie wyprowadziła. Serio nie wiedziałem. Wstyd i przeprosiny za detkendensa dla Kamedułów.
mój błąd - Detkens jest li tylko błogosławiony, i jest patronem zaledwie parafii.
UsuńCzyż nie jest powiedziane: gdy trzeci czworoząb w dzwonnicę zapieje, E. Detkens wnet świętym się stanie?
Usuńnie, ale już jest.
UsuńNie zapominajmy o prolongacie (od Bowiego) tradycji warsawowej w wykonaniu pierwszej nazwy Dżoj Dywiżą.
OdpowiedzUsuńTak, ale JD wytrwale hołdują kibole, muralując stryczki dla nielubianych.
OdpowiedzUsuńBTW, ciekawe dlaczego zrezygnowali z Warsaw? Gierek podał Curtisa do sądu za plagiat?
Gratisowe prostytutki obozowe były zabawniejsze.
UsuńMogli chociaż połączyć 2 nurty zainteresowań i nazwać się Verbrennungskommando Warschau.
Usuń