Kilka dagerotypów z wczorajszej akcji zdejmowania kotka
w drzewie podwórka Płocka 18.
Głodował tam kilka dni ten malutki kotek. Nie mógł zejść i zjeść. Paliło bidulka słońce, mokły deszcze. Głośno krzyczał pomocy, której nikt mu spieszył. Głucha znieczulica rasy ludzkiej była jedyną reakcją..
Ocalenie nadeszło Eko Patrolem Staży Miejskiej z alpinistą. Alpinista miał lasso i dzidę. Wspiął się jednak na pnia i podjął czynności negocjacyjne.
Małego kotka nie trzeba było długo namawiać i już po chwili był za kratami.
UWAGA!
Cała sytuacja ratunkowa odbyła się na najwyższym poziomie profesjonalizmu i międzygatunkowego szacunku!
Oby więcej takiej straży i alpinistów!
Malutki, słodki kotek trzeźwieje teraz w schronisku na Paluchu.
Bardzo prosimy, żeby ktoś ze słuchaczy go stamtąd natychmiast wyciągnął! Będzie nagroda!
To oryginalne wolskie stworzenie! Ma otwarty umysł, więc już nigdy nie będzie mierzyć wysoko!
Super 👍👍👍
OdpowiedzUsuńOch, liczyłem na Ciebie! Wiedziałem, że go przygarniesz :D
OdpowiedzUsuńgdybym był młodszy, dziewczyno, gdybym był młodszy!
OdpowiedzUsuń