Nie ma już fabryki Henryka Dąbrowskiego. Budynek skreślono do ewidencji zabytków przedwczoraj.
Deweloper Terra Casa będzie teraz wymieniał oryginał na 4 windy do czterech retro apartamentów typu loft/13,5 tys. za m2. Skażony chemicznie grunt będzie do wind retro bonusem. Zapowiadane "pieczołowite odtworzenie" okazało się cynicznym wybiegiem i należało je czytać dosłownie.
W wielkim finale i tak deweloper, architekci i urzędnicy odpowiedzialni zarzeź trafiają do piekła.
mówiłem, że gdybym był Konserwatorem, to z urzędu wpisałbym wszystko, co przedwojenne do rejestru. niech się potem martwią. albo choćby Zastępcą Konserwatora. choć może on ma za krótkie ręce...
OdpowiedzUsuńChodzi o to, żeby można było później wypisać? Że piniążki do kieszeni wpłyną? (o ile dobrze pamiętam, taki był ten Twój plan).
OdpowiedzUsuńOstatnie rozbiórki i tak poszły bez wiedzy konserwatora. Jakaś sprytna mijanka się odbyła (np. resztki Fotonu w ten sposób zniknęły). Ciekawe jak było w przypadku Siedmiogrodzkiej? Jeśli konserw. się zgodził, to trzeba zlikwidować ten urząd.
Wysadźmy wszystko!
OdpowiedzUsuńA nie, to już było.
W islamie? Na Islamdii?
OdpowiedzUsuńUrzędnicy zanim trafią do piekła, staną przed WSA w Warszawie, ul. Jasna 2/4, z art. 35 § 3 k.p.a. (zaniechanie postępowania wyjaśniającego). Wrota piekieł się otworzą w sądzie powszechnym pn .Sąd Rejonowy dla Warszawy - Woli, ul. Kocjana 3, z art. 231 (przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego).
OdpowiedzUsuńDz.U. za dobre wynagradza a za złe karze. Na architektów i deweloperów też jakieś §§§ znajdzie.
Odwołają się na Płockiej w SO. Na beczkę smoły skażą tylko operatora kilofa.
OdpowiedzUsuń