Przez bliżający miesiąc będziemy trochę się nadawać ni stąd, ni stamtąd, trochę z centrum fanzona i innych fajnych, ale piłka ich w ogóle nie interesuje. Będzie za to garść typowych wolskich dramatów, ruskie cegły, okrutny świat oraz niezłe widoki.
Dlatego jeśli ktoś jeszcze nie zdążył, niech z Warszawazachodnia łapie najszybszy pociąg i pędzi nocą na wschód – tam, gdzie wieczna zmarzlina, metro zawsze głębokie, a gwiazdy nigdy się nie poddają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz