Wracamy na antenę, w piękno podmławskich okoliczności, gdzie tuż obok - za torami - stoi cegielnia pana Stanisława Mielczyńskiego.
Niestety, nie udało się nam porozmawiać z panem Mielczyńskim, ponieważ wciąż i od dawna nie żyje. Sypniemy tylko niewielką garścią, którą udało się pozbierać tu i ówdzie.
Zakład powstał "jeszcze za cara", we wsi o nazwie Wólka Stara a skończył produkcję wiele lat po wojnie w miejscu, któremu władza ludowa awansowała nazwę na Cegielnia Lewicka. (Poza tem, w konkursie nazewnictwa startowały jeszcze pobliskie Lipiny oraz Parcele Łomskie - Łomińskie, jak mówiono dawniej). Obecnie, budynki cegielni są w stanie postępującego rozkładu. Chętnie przyjmą paintbolistów.
Stemplowanych cegieł nie stwierdzono.
Cegielnia była, ale zlikwidowana ją w l. dwudziestych. Uniszki-Ceg. były wtedy Budami Uniszkowskimi (także miejscowa żaba mogła tego nie pamiętać).