Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Górczewska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Górczewska. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 marca 2020

Zniknęła jezdnia ul. Górczewskiej



Transparenty z komunikatem o zniknięciu leżą dramatycznie porozrzucane na różnych odcinkach Górczewskiej.


Z zamieszania natychmiast skorzystały tabory wiosennych Cyganów oraz cyrkowcy z Intersalta, już niemal od 30 lat pozbawieni możliwości robienia fikołków i tresury pudla (zazwyczaj robili to na Wolskiej lub na Towarowej).


Obozowisko zaparkowało w okolicy ul. Syreny i jak się poprosi, to chętnie powróży i pokaże sztuczkę. Cyganie chodzą w białych kaskach, tak że dość łatwo na jakiegoś trafić. Cyrkowców lepiej o nic nie prosić, bo zamienią nas w tresowanego szczura lub w małpkę cytrynówki. Zrobili się nerwowi od fiaska czasu Intersalto.




Intencyą drogowców było wskrzeszenie dawnej, proekologicznej, drogi na Górce, jednak teraz, bez jezdni, może być trudniej. No dobrze, rzekłby ktoś, ale droga już jest i drogowcy się przy niej bardzo, ale to bardzo namęczyli. Spokojnie więc można by ją zostawić jako droga piechotna lub rowerowa (lub "techniczna", jak to się teraz zwykło wołać). A wtedy już tylko pozostaje mały kroczek – dostosowanie do wyzwań które niesie ze sobą epoka metra – przerobienie pobliskiej Kolonii Wawelberga na wielopoziomowy parking. Kierowcy dalszą drogę do sądu na Kocjana, czy Górce, przemierzaliby pożytecznym, zdrowym pieszo (kardio + masa).



JEDNAK JEŚLI KTOŚ ODNAJDZIE JEZDNIĘ, niech z łaski swojej, vær så snill, odniesie ją do najbliższego punktu skupu lub na Olimpię.

sobota, 7 marca 2020

Najsmutniejszy barak świata


W międzynarodowym konkursie na Smutek Kontenerów Socjalnych zwyciężył nasz krajan – kontener budowy metra z ulicy Górczewskiej! Serdecznie Gratulujemy!

Będziemy wznosić wnioski do Najwyżej Zatwierdzonej Partycypacji, aby kontener nie zniknął wraz z zakończeniem tureckich prac. Można tam zrobić skwer, mural, basen/moczydło lub pierwsze muzeum Drugiego Odcinka M *

__________
*) Drugim odcinkiem M jest znak przypominający literę A bez poprzeczki lub ułomną strzałkę w górę (wykluta tylko lewostronnie). Może też być (również ułomnym) oklapniętym Y oraz, gdyby metro jeździło do góry nogami, odwróconą literą V. To wszystko na dodatek jest pozrastane ze swoim lustrzanym odbiciem – ze swoim pierwszym odcinkiem. Jednym słowem M jest literą o dużym natłoku cierpienia okaleczonych znaków i nie powinna być używana bez odpowiedniego komentarza.

Płocka róg Górczewskiej po 1945 r. (zimą)


Zdjęcia ze spalonego dysku odnalezione w przyszłości, zakonspirowane na wypadek bezludnej wsypy, czyli na wtedy, gdy wszyscy odejdą metrem za Wisłę. Pokazują, że czas wykańczać, co jeszcze niewykończone, zalewać to, co wciąż niezalane. Mówią, że z betonem się nie walczy.

zombiak

piła
młot
młotek

Nowe tureckie gatunki. Głównie larwy grzybów i grzyby.

beton, że żaden tlen i żaden mysz się nie przeciśnie

zombiak
horda pod Sokołowem

sobota, 31 marca 2018

Nowości z rynku bunkrów Górczewskiej



Dwa świeże obiekty Ringstand 58c opublikowano w styczniu po obu stronach wiaduktu, na przy czółkach. Czułek północny odkopano w zestawie z pasożytniczą studzienką na kable, na druty, na światło. Południowy leży płasko i się nie wychyla. Zdjęcia są z początku lutego lutego, lecz do końca marca nic się tam nie zmieniło.


Na północy

Obecna sytuacja ma się więc mianowicie: 2 bunkry na górze i jeden na dole (odkopany w 2004 r, przykryty koronką). Wszystkie trzy są byłe bunkry nazistowskie na ziemi wolskiej, przy Górczewskiej, zabytkowe i będące dawać schronienie lokalnym bezdomnym, bezrobotnym, uchodźcom. Kolej nienawidzi tych schronień, hen, aż do W-wa Zachodnia, zaś ich zburzenie popsuła bohaterska fundacja i śmiały wpis konserwatora profesora do rejestru retro.


Napołudniowy

/chwila refleksji/ Właściwie to kompletnie nie wiedzą skąd im przyszła ta skłonność do byłych nazistowskich. Puszczali je przecież niejednokrotnie, np. tutaj, tutaj, tu i tu, i tu, tu, tutej, tu, tu i tututu. Bunkrów cała masa. Widocznie muszą to jakoś psychologicznie reagować, mieć jakieś Stokholmy, jakieś nie przepracowane coś. Nie wiedzą: bać się, czy może lać do celu? lać masowo – en gros, czy lać konkretnie, acz ostrożnie, z godnością? Czyż teraz Wola to właśnie nie wzrost i beton, a te hitlerowskie foremki wprost to symbolizują? Ringstandy to niewykorzystane potencjały. Wola ma ich więcej niż cały Atlantycki Wał i Linia Gustawa Mołotowa! Turyści, czyli ci dla których wolski ZGN tworzy nowy mural na Żelaznej, zdecydowanie woleliby woleć widzieć na Woli solidny niemiecki autentyzm, niż przeżywać niemieckie hełmy malowane muralami.

Pójdźmy zatem dalej: w logotyp dzielnicy. Ten obecny jest brzydki i kłame. Może już czas na wpuszczenie Tobruka do hermetycznej wolskiej heraldyki? Może czas na zmianę wolskiego logotypa na taki, który uwzględni cały betonowy tragizm dzielnicy? Sąsiednie Bemowo ma przynajmniej arterię Obrońców Tobruku i Parysów z Fortem Bema.


Zaskakujące jest tłumaczenie opóźnionego PKP
i szukanie winnego dłużącego remontu Kolei Obwodowej. Naczelna Dyrekcja wskazuje winę w hitlerowskim betonie – że czai się pod ziemią jak Werwolf, zasadza i sabotuje plan robót. Dyrekcja liczy, że nienawiść pasażerów do hitlerowców nie ostygła i w ten sposób nikt nie zauważy wieloletniego spóźnienia. Jednak obecna rzeczywistość jest zupełna zgoła: teraz świętuje się urodziny Firera i zagryza swastyką z wafelków. Poza tym, wszystkie bunkry są dokładnie widoczne na fotoplanie Warszawa 1945. Gdyby ktoś z kolejarzy zajrzał w plan, uniknięto by serii zaskoczeń, vłaaalaa..


Brązowy szary człowiek patrzy w 2008 roku w miejsce, gdzie ukrywa się bunkier północny. Seria zielonych kółeczek wskazujących bunkry na fotoplanie 1945. Ostatni raz widziano bunkier na zdjęciach lotniczych z latach 90 (po lewej od szarego człowieka).


No i jeszcze, co bardzo niezwykłe, że wolskie ringstandy przyciągają lalki. Stare, zniszczone, niemodne, niekochane lale. Taką już przecież znaleźli śród porządków przed Euro 2012 UEFA tuż obok odkopanego wtedy bunkra przy Powązkowskiej, a w zeszłym roku w czerwcu fotografowali na Obozowej przy tym bunkrze, co go gdzieś wynieśli dźwigiem na 2 razy i słuch po nim zaginął, no i szukaj bunkra w polu.


Właśnie tak się teraz mówi i myśli w sezonie zima-wiosna, gdy się ulało, puścił umysł i puściły wszystkie zwory, a nawet zwolniono posła Szczerbę
z komisji polsko-żydowskiego dialogu, równocześnie powierzając mu misję tworzenia domu dziennego dla powstańca na ulicy Hrubieszowskiej 9, we Fabryce Kubiaka, w którym seniorzy AK będą jeść, snuć historie, opowiadać, grać gry i odpoczywać.

poniedziałek, 31 lipca 2017

Odbrukany tobruk Górczewskiej


Tym razem świadczymy odkopanie trochę już wcześniej odkopanego baubunkra 58, czyli ringformy 58c przy wiadukcie na Górczewskiej. 

Przez bez mała wiele lat wystawał mu tam tylko bezwstydnie fragment pośladka, dość szybko skryty pod koronką nielegalnej koronczarki Nespoon. Teraz, po usunięciu warstwy, ukazało się, że pod ziemią bieleje równie nielegalna linia wytwórni makaronu, sprowadzona przez drastycznie zdelegalizowany Instytut Kultury Wietnamskiej (działający w dawnej Fabryce Fotografii przy ulicy Wolskiej 43).


Odkryci na gorąco mali pracownicy, rozpierzchli się przed koparnianemi łyżkami i innym ciężkim sprzętem na wszystkie strony, i – jak to się mówi – wsiękli jak kamfora na polu ryżowym.


Obecnie w tobruku prowadzone są intensywne czynności (stołeczny Michał + wojewódzki Kuba + fundacja  + milicyjni saperzy z milicyjnymi psami oraz digitalizacją).

Jednak w przededniu wybuchu Siedemdziesiątej Trzeciej Rocznicy warto by tam koniecznie zadbać o akcent patriotyczny: udekorować niemiecki bunkier w kotwice, ustawić donice i wsadzić kwiatka lub flagę, ewentualnie pokryć muralem w niemieckim hełmie z orzełkiem. Sam biało-czerwony zakaz ruchu to zdecydowanie za mało, by podkreślić, żezwyciężyliśmy my, anieoni.


Strabag jest przecież uznanym znawcą flag, zaś jakaś donica z parku lub sprzed urzędu idealnie wpasowałaby się w dziurę na strzelca. Problem mógłby być tylko z wyborem-kolorem. Urząd Zielnicy mógłby tedy na swym homepejdżu wysondować kolejną ankietę, z pytaniem

Czy donice w hitlerowskich bunkrach winny być: 
a. niebieskiee
b. czerwonee

sobota, 8 lipca 2017

Kapliczka przy metrze


Kapliczka z ul. Górczewskiej w bardzo nowej szacie. Niemal równie dramatycznej jak pobliska kamienica "pod stalowym hełmem" sPłockiej 41. Dramatycznej jednak nie aż tak, bowiem tamten dramat jest piękny,
tęczowo wielobarwny, zaś ten krwawiący cegłą, surowy, coś jakby obgryziony, a na dodatek zwieńczony krzyżem.


O wędrówce kapliczki na Syreny donosiliśmy w styczniu. Potem zafoliowano ją tylko w błękitny całun i pozostawiono w ciszy.

O tym, że obecnie coś zdarzyć się może zapowiedzieli z hukiem bogowie sprzed tygodnia, gdy w trakcie burzy gniewnie rozpękł się klon tuż obok kaplicznej zagrody (przed Gromowładnym drzew nie ochronią nawet drewniane pancerze).


W każdym razie, do nas zdecydowanie bardziej przemawia wersja obecna – dramatycznie obgryziona. Ceglane rany mówią o losach i zawieruchach, zaś półksiężyc wschodzący na rozłupanym drzewie w tle wnosi szczyptę turecką, gülermakową – w duchu ekumenizmu i wzajemnego metra.


A suchacze co o tym myślą? Za to, że suchacze myślą przewidziano cukierek!

wtorek, 13 czerwca 2017

Spocztówką śród hełmu


W dniach ostatnich apoteoza niemieckiego hełmu poczęła nabierać rozpędzonych fioletów.
Wykonawcy wałkowali sceny rzezi w fioletowym kamuflażu. Wyprofilowali nakarczek i cyzelowali rancik. Od entuzjazmu widzów odgrodzili się metallowym płotem.
Nareszcie stahlhelmowa całość zaczęła się konsekwentnie współgrywać
z galerią stielhandgranate 43, granatów trzonkowych, strzegących dachu Płockiej 41. Brawo!


Publiczność w dole rzęsiście komentuje i popada w ckliwe zadumy. Wyczekuje hełmowi montażu orzełka. Spłoszone widokiem Niemca samochody zaliczają pierwsze stłuczki.


Życie na Woli po powrocie Niemca toczy się swoim stałym, stale obojętnym rytmem: Metro rozgrzebuje ziemię i wycina drzewa, kolej wycina drzewa
i rozgrzebuje tory, entuzjaści fotografii analogowej rozkręcają po kawałku biurowiec Fotonu, a osiedle Ronsona wciąż truje. Stejtjune!