Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hrubieszowska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hrubieszowska. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 maja 2016

Potworna Hrubieszowska


Z cyklu: Kiedy rozum śpi

Dogorywająca fabryka Kubiaka [1 & 2], Hrubieszowska 9, stolica, Polska. Gospodarz budynku – wolski ZGN – zasnął i zasłynął się w materii niewpuszczania tam życia. Jednak pomimo stałych kradzieży i postępującej posępnej dewastacji życie poradziło sobie samo.


U góry: materiał autor-
stwa dram. penetratorów;
piątek 15.03.2013.
Np. pozosstawiony na niechybne samopasienie hrubieszowski potfór, widziany ostatnio 3 lata temu podczas dramatycznej penetracji,  przeszedł wylinkę, rozmnożył się i jest go teraz zdecydowanie więcej. Jest też o wiele bardziej rozgoryczony i zły.
Prosimy jednak zachować spokój! – twierdzi, że poluje tylko na konserwantów i pracowników ZGN.
Widziany w trakcie tej samej eskapady fosforowy Jezus także nie kryje żalu. Straciwszy jakąkolwiek nadzieję, że ktoś go tu odnajdzie, zszedł z krzyża. Pobladły mu siły i blaski. Zapowiada, że na resztkach fosforu opuści Wolę. Jeśli wróci to tylko z napalmem.

środa, 13 stycznia 2016

Łańcuchy w dziejach ludzi pracy


W 1920 roku inż. Stanisław Kubiak produkuje łańcuchy na Elektoralnej 30. Trzy lata później przenosi się do świeżych budynków na Hrubieszowską 9. Oficjalny start Pierwszej Polskiej Wytwórni Łańcuchów Rolkowych odbywa się 25 maja 1923.

Oprócz pierwszego w kraju łańcucha, łańcucha do elewatorów i do czysz-
czenia rur płomiennych firma wytwarza także zębate koła.
Koła łańcuchowe, oczywiście.


Przedwojenną historię przeskoczymy paroma susami, ponieważ teraz jest już dostępna w niemal każdej czytance o łańcuchach w systemie Gall'a
i Fleyer'a. Przepisał ją również vice konserwator w pe-de-efie oraz
w Dziedzictwie. (*

Zatrzymamy się tylko na chwilę w listopadzie 1937, gdy u Kubiaka kipiała wazelina >

Podczas okupacji łańcuchy pracowały pod budżetem hitlerowców.
Powstanie. Pomimo, iż w pobliżu - na rogu Dworskiej i Karolkowej - była powstańcza barykada, to nie toczyły się o nią większe walki. Jedynie 1 sierpnia powstańcy podjęli próbę zdobycia ufortyfikowanej szkoły na Karolkowej. Rzucili kilka granatów i butelek z benzyną, Niemcy ostrzelali ich z karabinu maszynowego, powstańcy wycofali się w inny rejon Woli.


Bang! Bang! I jesteśmy już po wojnie.
Budynki wytwórni przetrwały ją
w całkiem dobrym stanie. Hrubieszowska 9 była "dwójką"
w klasyfikacji BOS. Z całego zestawu budynków spalone było tylko jedno dwuizbowe pomieszczenie z kiblem. Pierwszym najemcą upaństwowionego, spółpodzielonego Kubiaka były Zakłady Metalowe "Rolmet". Profil pozostał niezmiennie w łańcuchach, a w zakładzie pracowali metalowcy z przedwojennej fabryki.
W 1951 r. "Rolmet" zrobił na Hrubieszowskiej remont. Naprawił rynny, dach, gzymsy, kominy i pomieszczenie z kiblem. W 1970 r. zakład musiał się pożegnać z kilkoma budynkami, ponieważ poszerzano ul. Kasprzaka.
Za chwilę musiał się pożegnać sam ze sobą, ponieważ został zastąpiony inną spółdzielnią - przybyłymi z Elbląskiej 67 - Zakładami Metalowymi
"Ko-met".

Nie wiemy, czy Rolmet prześlizgnął się w nazwę Ko-meta, czy po prostu czymś podpadł, w każdym razie więcej już się nie pojawi na kartach historii łańcucha. Ko-met zaś pozostaje godnym kontynuatorem tradycji - wytwarza Fleyera, walcuje taśmy, płytkuje łańcuchy, przeciąga rury i pręty. Poszerza się także w klucze nasadowe, wkrętaki i odkuwki.
W 1975 r. w związku z VII zjazdem partii, nowy gospodarz dostaje polecenie otynkowania elewacji Hrubieszowskiej 9.  Raczej nie wywiązuje się z tego zadania zbyt sumiennie, bo już w 1981 roku wysyła błagalne podania do wolskiej Rady Narodowej, aby ich nie wyrzucano z zajmowanej posesji.
Zdesperowany Ko-met pisze:

"Nasz udział w produkcji krajowej łańcuchów wynosi zaledwie 5%, ale jesteśmy jedynymi dostawcami niektórych ich typów. Jesteśmy jedynym producentem łańcuchów
do wózków widłowych"…

Niestety. Narodowa Rada pozostaje nieubłagana. Kometa odlatuje
w listopadzie 1983.
Łańcuch metalowych zdarzeń zostaje przerwany.

Gdyby ktoś z zamiejscowych lub odwiedzających nie orientował się, gdzie rozgrywa się cała sytuacja,
to tutaj jest plan.

Następuje nerwowa przepychanka między kolejnymi kandydatami na Hrubieszowską 9. Teren może paść łupem Róży Luksemburg. Starają się o niego również: spółdzielnia "Polifoto" oraz firma pt. "RIDAN".

Znane i lubiane Polifoto specjalizuje się w obróbce materiałów fotograficznych (każdy, kto kiedyś oddawał klisze do wywołania zna ten znak). Obiecuje gruntowny remont i nadbudowę budynku o 2 piętra (!).

Z kolei Zakłady Elektromechaniczne "RIDAN" to inicjatywa prywatna, zgodnie z opisem urzędników życzliwych firmie:

"Firma zajmująca się produkcją elektronową, wytwarzająca aparaturę elektromedyczną i aparaty do rehabilitacji słuchu
i nauki mowy dla małych dzieci na eksport i krajowej służby zdrowia, jako antyimport z krajów kapitalistycznych".

Zwycięża antyimport. Wprowadza się w marcu 1984.

W drugiej dekadzie XXI wieku na Hrubieszowskiej, jak zwykła mawiać nasza redakcyjna Paulina, "jest, jak jest".

Kochajmy łańcucha!
Nie niszczmy jamniczka!

________________
(* w niniejszej notce prostujemy kilka chochlików w faktach, datach i nazwach pojawionych w postdziedzictwie, a rozpylonych siłą rozpędu sieci.

niedziela, 10 stycznia 2016

Ostatni Kubiak




Redakcja spostrzegła wiosną roku przeszłego. Być może wydarzyło się chwilę wcześniej. Od tej pory zapewne już wszyscy przywykli się do twarzy
S. Kubiaka z żałośnie wyłupionymi oknami.




Żeliwne okna były kwintesencją, wisienką na torcie urody tego miejsca. Miały w sobie full industrialnego dziedzictwa oraz iluzję mlecznej szklarki: niezależnie od pory wydawało się, że w budynku pali się światło, że Stanisław Kubiak rolkuje łańcucha. A to tylko styropian czuwał, przyklejony do szybek w celu termalnym.


Terminalna przygoda Wytwórni Łańcuchów Rolkowych zaczęła się wraz ze zmianą nastawienia planu zagospodarowania i pójściem w kulturę. Konkurs na nowego gospodarza ogłoszony w 2011 r. przez ZGN skończył się źle.
Momentalnie pustkę wykorzystali e-zdomni, logerzy, burexy, pasjonaci łuszczącej się farby, ataniści, aziści i inne tego typu wyrzutki. (*


Teraz jest typowym terazem. Nie ma okien. Budynek się wietrzy. Zwały śniegu na dachu izolują go od wilgoci. Już nie złapie takiego cugu jak wiosną, gdy coś mu pootwierało wszystkie okna na parterze od Hrubieszowskiej, albowiem niedawno u północnej strony pojawił się szklarz ostatniej posługi:




Od czerwca redakcja próbuje zainteresować fabryczną sytuacją urzędnika
od zabytków — młodego i medialnego, kultowego pdfa o dziedzictwie postindustrialnym autora — Krasuckiego M. (vice konserwatora).
Nasze mejle zostają nie odpowiedziane.
Skontaktowaliśmy się również z Markiewiczem T., przewodniczącym Opiekunów Dziedzictwa (ZOK), ale odesłał nas do vice K.

Obecnie ćwiczymy muskuły przed wysłaniem prawdziwego, papierowego listu do konserwatora, bo być może taka forma korespondencji jest lepiej przyswajalna przez urzędników i doczekamy się odpowiedzi w ustawowym terminie.


(* Szczegółowa inspekcja Penetratorów w 2013 r.


I tutaj leci prośba do milionów polskich słuchaczy!!!
<prosimy>
Jeśli zależy Wam na zachowaniu Hrubieszowskiej 9 - ostatniego światełka w mroku Woli - zasyłajcie mejlami konserwatora
(tu są adresy). Może kogoś usłyszy?
Jeśli jesteście biegli w Fejsbukach, Twiterach itp. to tam ponieście ideę łańcucha, tak bestialsko rolowanego!
</dziękujemy>

________________

piątek, 16 września 2011

Wspólnota


Wspólnota, w którą można patrzeć od paru miesięcy na rogu JP2
i Solidarności. Oczywiście można też w niej uczestniczyć od wewnątrz,
ale trzeba wtedy za to płacić.
Klub dla dżentelmenów Plejhaus lekko amsterdamizuje Wolę i,
nie ukrywamy, że jest to całkiem przyjemnie nieprzyzwoity wizerunek.


Kącik poboczny typu  CZY WIESZ, ŻE?.. 

Że właścicielem rozpusty jest firma Fresz Ventures — stołeczny potentat relaksacji i wytocznik pozwów o plagiat (pozew sprzed 2 lat o logo Fresh Pleja telefonicznego stoczył się na panewce) oraz tegoroczny finalista przetargu na wolską perełkę — budynek Wytwórni Łańcuchów Rolkowych Stanisława Kubiaka przy Hrubieszowskiej.
Ponieważ akcja dzieję się na Woli, to powyższe targi skończyły się popisem biurowego mroku i awanturą.
Niesamowite, że urzędnicy ZGoNu unieważnili przetarg, bo dowiedzieli się o istnieniu roszczeń do działki dopiero po jego roztrzygnięciu, a sami — czarno na białym, dokładnie po literce — umieścili to zastrzeżenie w opisie przetargu ("W stosunku do działki ewidencyjnej nr 21 [...] toczy się postępowanie dotyczące przyznania prawa użytkowania wieczystego
do gruntu"). *


Dzielnica miała ambitny cel, bo obszar, na którym znajduje się fabryczka "zajduje się w strefie śródmieścia funkcjonalnego" i jest przeznaczony m. in. na inwestycje "celu publicznego, które w połączeniu z zabudową mieszkaniową będą ogniskowały zycie społeczne metropolii warszawskiej", zaś konkretnym celem Hrubieszowskiej 9 miała być "działalność w zakresie kultury i usług towarzyszących", czyli "usługi z zakresu: kultury, wypoczynku, oświaty oraz sportu
i rekreacji".
(w cały opis przetargu można zagłębić się w pdfie tutaj lub tutaj).

W sumie, nie wiadomo, czy Freszwenczersi zrobiliby od razu Kubiakowi gołgoła (w końcu posiadają też 2 kluby muzyczne). To tylko domniemnie przegranego oferenta. W każdym razie profil dzialalności spółki leży bliżej, wyżej cytowanych, usług towarzyszących, sportu i rekreacji, niż filozoficznej kultury w wydaniu Jadłodalni.
Wizja amsterdamska jest kusząca i perspektywa pań na wystawie za 12 zl 41 gr za metr byłaby miła dla oka, ale ogniskowałaby życie społeczne tylko wąskiego wycinka metropolitalnych konsumentów. Berliński styl Wysockiego jest jednak o wiele bardziej przystępny.


A najbardziej magiczny wolski budynek gnije dalej i (ze względu na cenną lokalizację) za jakiś czas ktoś zamiast procesu wytoczy Tempusa Fugita
i będzie po problemie.

Kasakasakasakasssa. Mmoney.

_________________________
* Urzędnictwo mogło też spytać człowieka, który przez ostatnich kilka lat wynajmował od nich budynek , nota bene, procesując się z nimi non-stop (i — co istotne
— z popaciem spadkobierców Hrubieczowskiej 9).

Historycznie, fabryczka na Hrubieszowskiej jest porozświetlana z każdej strony (wystarczy tylko włożyć gogle lub odwiedzić Marcina cytującego foto z Arch. Gabarytów z 4 VIII '39), także puścimy tylko jej reklamę
z 1929 r., start!