Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kiwaczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kiwaczki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 6 marca 2020

Włochaty jeż leży. Może krecik, może ryjkówka


Włochate w marcu masowo opuszczają swoje bajki i pchają się pod koła. 
To tzw. syndrom Kiwaczka o dotychczas nieustalonej etologii (ang. Cheburashka Syndrome). W tym okresie należy się szczególnie dochować po czym się jeździ.
Ten słodziak wracał od fryzjera nucąc wesoło swoją ulubioną melodię, gdy rozjechał go jakiś pirat na ul. Towarowej.

Problem też dostrzega czeski badacz kreskówek Filip Hodas i ku przestrodze wystawił czaszki martwych bohaterów w specjalnie dedykowanej galerii.


piątek, 27 sierpnia 2010

Junior


Takie małe olśnienie dnia codziennego: skinheadzi również mają mamy!
I jest mi teraz łyso.

W podkładzie muzycznym:  Specials - A Message To You Rudy   - nieoficjalny hymn załogi Rudego.

Ubiory do przypadkowego zdjęcia dostarczyli producenci markowej garderoby, obuwia i szelek.

sobota, 26 czerwca 2010

Patrol

Na Woli pojawiła się nowa metoda kolekcjonowania odpadków. Kolekcjonerzy przebierają się w kostiumy służb oczyszczania miasta i w tym - nie rzucającym się w oczy przebraniu - mogą spokojnie, przez nikogo nie niepokojeni oddawać się swojej pasji.

Migawka aparatu rejestrującego uchwyciła jednego z takich mimikrujących MPO zbieraczy podczas rutynowego patrolu.
Śmietnik jest po szczegółowej kontroli. Widzimy już tylko sam moment gdy kolekcjoner zatrzymuje podejrzaną zawartość i odprowadza ją w sobie tylko wiadome miejsce.

Wszystkim patrolującym należy życzyć udanych łowów.
No i oczywiście: smacznego!




Altanka

Ulica Nowolipie zyskała nowy, ciekawy obiekt turystyczny - obowiązkowy punkt programu wycieczek odwiedzających Muranów. Pochodząca z połowy ubiegłego wieku tzw. altanka jest przykładem typowej architektury magazynowo-utylizacyjnej, której przykłady można znaleźć nie tylko na Muranowie, lecz także w całej Warszawie.
Jednak ten obiekt jest wyjątkowy. Przestał już spełniać funkcje, do których został przeznaczony, oferując w zamian niezwykłe doznania estetyczne i zmysłowe.
Można go łatwo zlokalizować: jeśli wieją zachodnie wiatry poczujemy go już z Jana Pawła, jeśli ze wschodu, nasz nos nieomylnie doprowadzi nas do celu aż z Żelaznej.

Inicjatywa altanki w takim kształcie jest najwyraźniej oddolna, lecz bez udziału pobliskiej admininstracji An-Dom byłaby niezwykle trudna do zrealizowania.



Czy wiesz, że...?
Czy wiesz, że to niejedyne ciekawe miejsce tego typu na Woli? Altanka na Płockiej - ta, w której Citybank otworzył niedawno placówkę, ta spod której wyruszyła w świat lodóweczka - jest równie niezwykła i cieszy się ogromną popularnościa wśród okolicznych fanów rzeczy wyrzuconych. To miejsce jest także pod kuratelą An-Domu - spółdzielni z wizją.

poniedziałek, 24 maja 2010

Potop po warszawsku

Kilka cyfrowych impresji ze stołecznego czuwania przy nadejściu Fali Kulminacyjnej.

~~~~~


~~~~~




~~~~~

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Płocka: lanie nieczynne

Ku ubolewaniu wielu tradycjonalistów i lokalnej łobuzerki w dniu dzisiejszym woda w źródełku oligocenki pod budzącym pełne zaufanie patronatem Instytutu Gruźlicy była nieczynna... Lać trzeba było czymś innym.




Nota bene, można by - dla równowagi - wprowadzić nową tradycję - święta ognia, (np. "płonący czwartek"). Chłopacy biegaliby za dziewczętami z miotaczami ognia w ręku lub lawą wulkaniczną w wiaderku.

sobota, 20 lutego 2010

Dobry słupek to martwy słupek

Znów odeszło od nas kilku słupków, znanych ze swojego lokalnego patriotyzmu strażników warszawskich ulic. Te odeszły w Jerozolimskich Alejach.
(Pokłosowe echo konkursu na ofiarnych morderców gtwb, dzisiaj zauważone)



Koniec: Drugie starcie

Dalszy ciąg końca.
Ten Pan Krasnolud gdy minął plakat, przeszedł na drugą stronę Płockiej, błyskawicznie obezwładnił jeden z ekologicznych śmietników i zaczął popołudniową, aluminiową ucztę. W tym samym czasie, Pan Czyściciel parę metrów dalej zaprowadzał karczerem higienę w toj-toju.
Wokoło piętrzyły się hałdy czarnego śniegu. Do kanałów spływała zima. Życie toczyło się dalej swoim spokojnym, radosnym rytmem.





A dzisiaj (tj. 20.02) zaobserwowałem krasnala na żerowisku w rejonie Żelaznej. Pchał wózeczek i rozmawiał przez komórę. Miałbym fajne zdjęcie, ale urządzenie rejestrujące odmówiło akurat współpracy. 
Tylko to udało mi się "chycić".. --- >


wtorek, 2 lutego 2010

Płocka: zakazany przystanek

Płocka róg Wolska, przystankowa galeria bhp (bezpieczeństwa higieny podróży), przeskalowana mocno. Posiada dużo więziennego uroku.


piątek, 18 grudnia 2009

A teraz chwila muzyki..

Jedna z najbardziej dynamicznych okładek w historii muzyki! Heino! Henio i jego zestaw szlagierów w kierunku kochanej mamy! Prosty przekaz: kwiaty, włosy, golfik, niemieckie liternictwo i hipnotyczne spojrzenie. Owo spojrzenie - charakterystyczna cecha Henia - to nie takie śmichy-chichy. Pieśniarz choruje na wytrzeszcz i z wiekiem coraz szczelniej skrywał go za ciemnemi okularami.
Z Henia podobno wszyscy żartują. Stał się symbolem tzw. Niemców argentyńskich - tych co pouciekali na łodziach podwodnych przez Atlantyk, muzycznych tradycjonalistów. Moja znajoma narzeczona twierdzi, że niezwykłe upodobanie Niemców do takiego właśnie gatunku muzyki jest genetyczną skazą.

Czyli jaki Henio?
Biedny Henio..

Henia spotykamy na rosyjskim sajcie miłośników armii niemieckiej, w miłym dla ucha szlagierze "Alte Kameraden". Kwiaty! Muzyka! <---------




Za to ci demoniczni panowie poniżej grają muzykę duchem spokrewnioną z Niemcem Heniem - folkrock. Oczywiście są o wiele bardziej subtelni (co widać na równie energetycznej okładce), no i śpiewają po amerykańsku.
Muzyki nie będę puszczał, bo ich przekaz jest, jak dla mnie, merytorycznie nieprzekonywujący.



.....

Wróćmy jeszcze na moment do deutsche-armee.com. Można tam między innymi usłyszeć w oryginale ulubioną piosenkę oświęcimskich kapo - "Schwarzbraun ist die Haselnuss". Piosenka mówi o tym, że "orzeszek jest ciemnobrunatny". ----> Muzyka!

[Na YT można usłyszeć wersję tej piosenki w wykonaniu afrykoamerykańskiego kwartetu z lat siedemdziesiątych ----> Muzyka! ]

Jest także piosnka niemieckich falszirmjegrów - "Hört ihr unseren Schritt". Spadochroniarze - w przenajkultowniejszych, wartych majątek hełmach, w jeszcze droższych parkach - śpiewają o tem, żeby wsłuchać im się w kroki :) i że towarzysze po spadochronie są fajni, i że "generale prowadź!".
Postanowiłem nakręcić animowany teledysk do tej pieśni, bo aż się prosi aby pokazać niemiecki desant maszerujący miarowo w powietrzu.
Włala! ---->  A oto muzyka!
.....

Z kolei ciemne okulary Henia nasunęły mnie pewną refleksję..

Żytnia. Komenda MO




Znany i lubiany IV komisariat policji na ulicy Żytniej jako jedyny w stolicy zachował widoczne oznaki sympatii dla - równie znanej i lubianej dziennikarki - Moniki Olejnik.