Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moczydło. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moczydło. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 28 marca 2019

Future in Furs


Kattegat wciąż zimnym lutym, wciąż z powrotem; teraz z boku - tam gdzie zza drzew chwilę wywiesi się ku światu nowe światło. Podobnie było wczoraj na Woli w marcu - zbliżony baranek i chmurkolory - na samo zakończenie, gdy światło już się gasło na drugą stronę. Jednak to nie ta sama intensyfikacja, nie to samo RGB... lekko już wybiedzone, poszarzałe, zesmogowane na dymach przeszłych kominów i ciśnieniu nowych biur. Teraz nawet widok na kościół, na Boga, na Boga! widok zabudowali. Syreny 4, deweloper z Białegostoku. A widok bez Bogów nigdy nie przyniesie szerszych, szczerych kolorów. Ani tęczy, ani wild, wide-gamut RGB. 
Bez Bogów nie ma gamuta. Stej tjun!


środa, 27 marca 2019

Future in the Past


Kattegaty do tyłu, zanim dzień, trochę śledzone przez własny horyzont.

niedziela, 10 marca 2019

Być morze


Lutowe Kattegaty, Helsingborgi zaranne.

czwartek, 11 lutego 2010

Moczydłowiec Szmatłuch

Szmatłuch jest Murzynem.
Jego odmienność jest w pełni akceptowana przez pozostałe rzeźbaki.

Do Niemców ma on stosunek drobiazgowy - poprzez dyskusję utwierdza się w przekonaniu czy eliminacja jest absolutnie konieczna. Styl jego walki jest co prawda dość żmudny, ale pozwala na uniknięcie pochopnych ofiar. Dzięki temu zwany jest alternatywnie Szmatłuchem Selekcjonerem.
Bardzo przydatną cechą jest jego niezwykła umiejętność wtapiania się w tło
i bardzo łatwo go nie zauważyć.
W chwilach wolnych od walki liczy ptaki i nadaje im imiona.

Uzbrojenie = 4
Perswazja = 7
Niewidzialność = 10
Estetyka, uroda = 1

***

poniedziałek, 8 lutego 2010

Eksplozjusz z Mianownika.

Tym razem wycieka Eksplozjusz.

Pochodzi z Mianownika. Oprócz zwyczajowej odrazy do Niemców posiada umiejętność zbiorowego ich eksplodowania w wypadku wtargnięcia. Wykorzystuje swą mobilną przewagę obłościanu, podtacza się niepostrzeżenie przed wrogie szeregi, poczem bezlitośnie eksploduje. Jest jednym z najpewniejszych elementów w populacji rzeźbaków. Introwertyk. Kawaler. Przyjaciele nazywają go czasami Eksplozjanem.

Uzbrojenie = 10
Dynamika = 9
Umiejętność rzucania zaklęć = sporadycznie, w nadzw. przypadkach
Nałogi = nie dotyczy

***

środa, 27 stycznia 2010

Moczydłowski monster

I jeszcze przy okazji Moczydła kategorycznie nie wypadałoby pominąć żyrafy!

Żyrafa trwa na stanowisku, czasami przechadza się parkowymi alejkami, podjada listki i metalowe puszki.
Żyrafa jest owocem Biennale Rzeźby z '68 roku i miłości do sztuki kuratora owego biennale - artysty rzeźbiarza. Okoliczne ulice (Górczewska, Prymasa Tysiąc i Kasprzaka) są zamieszkałe owocami innych artystów i są bardziej międzyplanetarne.

Natknęliśmy się na żyrafę kilka dni temu o świcie, właśnie podczas jednego
z takich spacerów. Wydawała się być jednak mocno niezaspokojona. Szamotała się z oplątującymi ją drutami i metalicznie porykiwała.
Niedawno zniknęły prawie wszystkie rzeźby stojące na Kasprzaka (podobno miały być poddane, he he, renowacji..). Czyżby to był powód jej nienaturalnego zachowania? Czyżby chciała odejść...?


I to akurat w takim momencie? Gdy prawdziwi Japończycy z Japonii, filmowcy (japońscy filmowcy!), byli w trakcie zdjęć do filmu z jej udziałem?!
Oby to była tylko chwilowa niedyspozycja. Wpompowano w te przedsięwzięcie gigantyczną ilość kasy! Urząd Woli z praw do używania dzielnicy zainkasował olbrzymie pieniądze (z przeznaczeniem na rewitalizację chłodem i wyburzenia kolejnych zabytków). Już nawet jest gotowy plakat (wersja na rynek japoński) – proszę bardzo! ---->



Cała historia opiera się na niezwykle dramatycznej kanwie: wolscy superbohaterowie, tj. Waryński, Reduta Ordonówna, Świerczewski, Kasprzak itd. wraz z armią rzeźbotów z biennale (m.in. z żyrafą) muszą powstrzymać i opanować Niemców z SS-sturmbatalionu 500 mających
za zadanie zabić wszystkich Polaków.
Nie będzie to tylko tzw. "prosta strzelanka". Będzie to strzelanka trudna
i wielowątkowa. Będzie tam miłość, zdrada i śpiew. Będą prelekcje wygłaszane do Niemców na Polu Prelekcyjnym, będzie wątek kolaboracyjny z udziałem Towarzystwa Przyjaciół Niewoli, będą nieprzespane noce, strawa i zryw. Będą - szczególnie lubiane przez wyrobionego widza - "itede" oraz "itepe".

Nasi zaufani ludzie w otoczeniu japońskich filmowców będą relacjonować postępy nad filmem.
Byle tylko żyrafa nie zrobiła nic głupiego..

Moczydło: fotogeniczna ławeczka

Nie wiem co za czart tam czaruje, ale niezależnie od pory roku jedna z ławeczek na szczycie moczydłowskiej góry jest wybitnie fotogeniczna i taki fajny spokój z niej emanuje.



A w ogóle to czy wiesz, że...: Moczydło wzięło nazwę od ulicy Moczydło, która przecinała ten teren w ubiegłym wieku? Zaś ulica wzięła zapewne nazwę od glinianek, które pozostały po cegielni, która funkcjonowała w tym miejscu na początku owego ubiegłego (i są tam do dziś, i można tam patrzeć na kaczki, karmić kaczki, i rzucać kaczki kamyczkami). Do wojny było tam także śmietnisko-wysypisko i śmierdziało. Na początku lat pięćdziesiątych cały teren wzdłuż ulicy Moczydło przeznaczono pod park, ulicę zlikwidowano (jak też kilka innych), zasadzono drzewa, baseny i górę. W latach siedemdziesiątych na górę można było wjechać wyciągiem, a po gliniankach popływać rowerem wodnym.
Jedyną pamiątką, która została po czasach zamierzchłych jest domek przy Górczewskiej, w którym kiedyś był TKKF, teraz jest siłownia i knajpa.

Obecnie na Moczydle jest równo, ładnie i pachnąco.