Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Na Bateryjce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Na Bateryjce. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 25 listopada 2010

Wczorajszy Julian Juliusz Orion



Na początek szybkiego wejścia to co Lokalni lubią najbardziej: nocniki
z Oriona! (powyżej)

A teraz telegraficznie smutna informacja:
Wykopki na Orionie się skończyły [stop]. Zaczęły się zakopki [stop]. Archeonauci potwierdzili stwierdzenie, że Ordon eksplodował Na Bateryjce
i zaczęli zakrywać odkrycie. Łopaty poszły w ruch, zebrne artefakty
do punktu skupu a kości do zupy. Być może, wrócą tu za rok na szerszą skalę: ze sprzętem ciężkim i — przyspieszającym kopanie — trotylem).
Teraz na Na Bateryjkę może śmiało powrócić "grono entuzjastów".

Archeologiści R. & M.
(+ pies do wykrywania kości)
w trakcie zakopków.


Wczorajszego dnia nastąpiło również spotkanie na wysokim szczeblu dwóch pokoleń bakteryjkowców: powojennego pana Wu z przedwojennym panem S. Terabajty danych (detali, smaczków, anegdot) były tak przedziwne i promieniował od nich tak urodziwy blask, że trudno je było przetworzyć w jedno listopadowe popołudnie.


Poza tem, sama NaBateryjka wciąż generuje tak silne pole przedziwności,
że nie da się tego w żaden sposób skosumować na raz (streszczenie podpunktowo, żadne tam "mini-max" nie wchodzi w grę).
Dlatego: — Stejtjun! — Kolejna porcja syntezy już niebawem!
(i będą wreszcie te obiecywane mapki, bo słuchacze się o nie wypominają).