Wronia, Ogrodowa, Solidarności. Radykalna rozbiórka drzew prowadzona przez spółdzielnię "Starówka": w sumie 96 sztuk. Spółdzielnia sprawuje się tam nad trzema blokami z przeszłego wieku i w miejscu zajmowanym do zeszłego tygodnia przez zieleń chce dostawić nowoczesny budynek tegowieczny. Ma to zamiar wyglądać jak poniżej, właala! Od ulicy Wroniej (od zachodu) będzie posiadało korytarz powietrzny, zaś od strony alei Solidarności będzie mu hołdować trzypiętrowe drzewo.
Początkowo spółdzielnia powiadomiła mieszkańców o wycince 34 drzew,
za jakiś czas rozwiesiła ulotki, że ma być ich 54, a w wersji finałowej – 96. Mówiono, że w tym miejscu jest zbyt drogi grunt, aby pozostawić na nim zieleń. Urząd wolskiej dzielnicy niedawno postawił na smog & beton, i podniósł opłaty za użytkowanie wieczyste terenów zielonych o kilkaset procent. Pomimo, że projekt budynku na Wroniej powstał wcześniej, to podwyżka dała deweloperom takim jak Starówka argument do zagęszczania betonu i ruchów drwali.
Nadszedł czarny, krukowaty wtorek. Spółdzielnia wywiesiła ogłoszenie
z prośbą o usunięcie samochodów z parkingu, bo 9 lipca będzie stamtąd usuwana sterta gruzu. O świcie pojawili się drwale i zamiast gruzu usunęli drzewa. Cięli tak, by zabić.Darowano tylko brzozie (uznano, że zamieszkuje ją ptak) oraz jednemu drzewu nieznanego gatunku, które już i tak wcześniej zdążyło ze strachu popełnić samobójstwo. Starówka ma bowiem renomę bezwzględnego czyściciela szaty i ściemniacza. Likwiduje światło użytkownikom swoich starszych bloków, aby przed ich oknami stawiać nowe apartamenty typu podaj basen i fitness. Tak jest np. z blokami na Siennej 85 i Wolskiej 17, a będzie niedługo na Wroniej. Niestety horyzonty spółdzielni ścisnęły miejskie blaski i cienie. Jej rzecznik mówiła 6 lat temu: "To są blaski i cienie życia w centrum miasta. Wiadomo, że robi się coraz ciaśniej i nie będzie lepiej. Nikt nie będzie wyburzał budynków, żeby posadzić drzewa".