Pokazywanie postów oznaczonych etykietą agitka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą agitka. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 maja 2019

Teatr dramatyczny


środa, 30 listopada 2016

Mieszkańcy Woli czytają

Scyklu: Dzielnica zamknięta


Estetikon informacyjny wreszcie-budowy-metra.
Polecamy! (Górczewska róg Syreny, ponad płotem).

sobota, 30 lipca 2016

Etiuda rewolucyjna


niedziela, 8 maja 2016

Zakochaj się w Łuckiej (na Woli)

Nieludzko. Po łódzku.
Tam twa ziemia obiecana gore. Tam żywą pochodnią trwa łuna.
Tam szczap płomiennych krwi się żagwięcina. Tam czerwienieje kur i syrenią niebieskim żarem koguty ..



W piątek Łucka pali się po raz ósmy. Pięć razy w przeszłej kozie i obecnie już trzeci w ognistej małpie.

Może stołeczna bezpieka pogoniłaby wreszcie podludka, który kpi i urąga Woli? Może główny policmajster zwołałby w końcu naradę? Zarządził jakiś kryzys w sztabie 19 115? Może czynność doprowadzenia uznałby za priorytet i sprawę honorową wobec warszawiaków? Może użyłby kamery i drona?
A jakby prezydent z burmistrzem uczynili podjęcie? Dali po namiocie
i termosa dla łuckich patroli? By trwale oddelegowali w pustostan urzędnika? jakiegoś miejskiego strażnika?

Z ogniem się nie żartuje i nie zwleka! Łapanka musi być!
Bo podpalacz już ostrzy dziewiątą zapałkę. Jedną ze stu przygotowanych na 100-lecie Woli.



sobota, 19 listopada 2011

Jedna na milion!


Nie odjeżdżamy się zbytnio po klepkach, albowiem taka twarz zdarza się niezwykle rzadko. Wręcz, w ogóle już się nie zdarza. Raz w nią spojrzawszy, można w niej utkwić na zawsze i polubić serdeczną przyjaźnią. Można z niej wyczytać echo dawnych czynów bohaterskich, podbojów lądów stałych
i nienazwanych archipelagów, usłyszeć zaś można słonomorski ryk oceanu
i mew ciągnących za fregatą, i bryzę podczas przyboju, szamoczącą się o klify w pasmie Montezumy. I wszystkie ożywcze prądy Orinoko, i świst latających lotek, zatrutych paciorków. Usłyszeć można proch, szpadę i cynamonową tęsknotę.
Tą twarz malowali niderlandcy mistrzowie i niemieccy rytownicy.
Za takie oblicze, Quentin zapłaciłby miliony, oby tylko móc je ściagnąć
do El Ej i kręcić.

Nic się jednak na to nie zanosi, albowiem właściciel twarzy jest w pełni krajowy, nasz — mazowiecki
i funkcjonuje jako skromny wicemarszałek Leszek Ruszczyk.

O własnym życiu opowiada z godną szacunku powściągliwością: "urodzony w 1959 roku, ekonomista, absolwent WSI w Radomiu, radny województwa mazowieckiego 2006-2010, przewodniczący KRGIPB, współzałożyciel i członek radomskiej PO" oraz, że "każdego dnia pracuje", zaś "najsurowsze recenzje wystawiają mu przyjaciele i rodzina".

Po szczegółowej analizie witryny pana marszałka, ustaliliśmy dodatkowo, iż preferuje, aby go utrwalać jedną 125-tą sek.,
w kanonie typu 5D Mk. II *, w profesjonalnej rozdzielczości 4416 x 3393 (pozwalającej nie tylko na dokładne zbadanie dna oka, ale również najmniejszej łupinki we fryzurze).

Dodatkowo, niezwykłe i bardzo dynamiczne informacje, padają także
ze strony tamtejszej trzyzdjęciowej galerii.
____________
* Flash did not fire.


Będziemy szczerze ściskać i kibicować p. Leszka, bo jego wizerunek działa
na redakcję z hipnotyczną życzliwością.
Tjune!

wtorek, 18 października 2011

Bracia polecają


środa, 5 października 2011

Grubą kredką


Chlewik przypomniał o innym obrazku agitacyjnym, tym razem spostrzeżonym w bramie na Ogrodowej. O ile kaligrafia poprzedniego
była rustykalna w charakterze (targetem była trzoda), tutaj mamy
do czynienia ze stylem inteligenckim, klarownym, z międzywojennego ducha, poprowadzonym lekką, moherową nitką.

I od razu skojarzymy to z cycatą z naszego redakcyjnego idola — Czeszki Bohdana:
"Wśród listów anonimowych najbardziej wzruszające są te, które niewprawną rączką, kulfoniastymi literami pisały dzieci pod dyktando słabo piśmiennych tatusiów,
brednią zaczadzonych".
Napisane w latach '60-ych, ale jakoś tak klimatem zbliżeniowe.

środa, 28 września 2011

Sprawiedliwość

Aby stało się jej zadość i zostały zachowane odpowiednie proporcje, polecimy teraz prosto w twarz Pisu.
Ich kandydat nr 10, ukazał się przedwczoraj: a. rano, pod pedetem;


b. po południu, pod Cmentarzem Wolskiem.


W telegraficznym skróceniu: Piotr Müller jest liderem młodych ludzi, niezliczonym stypendystą i laureatem przeróżnych olimpiad. Jest też najmłodszym kandydatem do sejmu nowej historii, bo zrodzonym po okrągłym stole. Studiuje na UW, gdzie pełni olbrzymią ilość funkcji przewodzących i aktywizacyjnych.
Jako student i absolwent "jednego z najlepszych liceów w Polsce"* stawia na rozwiązywanie problemów młodzieży poprzez edukację. Herr Müller jest zdecydowanie bardziej nowoczesny & innowacyjny niż jego konkurent piętnastka. Ma tyle stron w sieci, że aż trudno policzyć. Kwatera główna to piotrmuller.pl, jego twarz jest obowiązkowo na fejsie, tłiterze i w plusach goglach. Ma też bloga na Blogerze, Niusweeku, Prawica.necie i pewnie jeszcze w wielu innych miejscach.
Od strony osobistej, bardzo dużo naświetla ojcem Edwardem Müllerem, gdańskim opozycjonistą więzionym i prześladowanym, a w nowych czasach dwukrotnym pośle oraz jednokrotnym kawalerze KKOOP.

To tyle z wiedzy, którą można zaczerpnąć o kandydacie z jego stron w sieci.
Młodemu Müllerowi życzymy powodzenia i samych szóstek!


Wkrótce kolejna audycja w naszym bloku wyborczym! Stejtjun!

____________________________
* [przyp. red.] Chodzi o II LO w Słupsku, bo z jego stron nie można się niczego dowiedzieć o stronach, z których pochodzi; można jednak zaryzykować ostrożne stwierdzenie, iż urodził się w Słupsku. Nic też nie wiadomo o dacie jego urodzin, zodiakaliach, wyznawanych bogach i imieniu ulubionego misia. Grunt, że jest młody.

Rozpoznanie

Suplementarium do sobotniego raportu rewitalizacyjnego.


Wczoraj spostrzegliśmy człowieka wiszącego na latarni.
To był nr 15. To był Szczerba.
Równolegle, rozpoznaliśmy w nim modela z sesji przy kładce.
Przedwyborcze przeczucie nas jednak nie zmyliło.

Posłaniec dobrej Woli Michał Roch Szczerba startuje się już w drugą kadencję. Zajmuje go box, jeździectwo, dobre wyścigi konne i dobre kino. Pasjonują go także: trzeci wiek, Gruzja, Warszawa i Warszawa Wola.
Zawsze ma uśmiech i nie lubi bylejakości. Jest bardzo nowoczesny
i innowacyjny — posiada własną twarzoksiążkę, twitera, dwie domeny (tutaj i tutaj) oraz stronę w sejmie.
Z internetu można dowiedzieć się wiele o jego ścieżce pracowitości
i interpelacyjności, a także — co najważniejsze — iż od pokoleń dziada pradziada pochodzi z Woli! W latach 2000-2007 był tu radnym (nawet udzielaniem rad przewodniczył) i jako samorządowiec oświecił kościoły, wyprowadził w pole uliczne patrole, Odolany odebrał kolejom, oddał zaś developerom. Przyczynił się także do wolskich podwórek, jordanowskich ogródków, zwiększenia rekreacji Szymańskiego i relaksu Moczydła oraz
— co jest przyczyną powyższej audycji — rewitalizacji Chłodem! Wobec tego,
w pełni rozumiemy i szanujemy pozorowanie się na tamtejszym bruku.

No i przy okazji, już wybraliśmy.
Wątpiącym i niezdecydowanym podpowiadamy, iż postawimy krzyżyk na następujących numerach: 14, 15, 25, 27, 37 i 40. Jeszcze może się okazać, że wczorajszy wtorek zostanie odwołany i oddelegowany w bliską przyszłość.
A my już tam będziemy na niego czekać.
Bo przecież o przyszłość toczy się tutaj sedno...

czwartek, 25 listopada 2010

Czy te oczy mogą kłamać?


Chiba nie?


Niniejszym anonsujemy dodatek powyborczy do L'obserdaka lokalnego,
w którym poddamy drobiazgowej analizie niedawnych chłopców i dziewczęta z plakatu. Zbadamy plakatom dno oka. (Między innymi).

sobota, 13 listopada 2010

Nocna Hana


Niezwykle przed chwilą zauważona na patrolu agitacyjnym.
No i od razu wiadomo kto agituje, bo twarz ma własną. Ten wczorajszy aligator od mostów w dalszym ciągu pozostaje zagadką..

piątek, 12 listopada 2010

Nocna wewnętrzna


Znaczenia, detale, pytania, rebusy, ambienty, szedoły, mosty i biało-czerwony słupek. Wielka mnogość danych do analizy zebrana na skromnej nocnej przestrzeni.


Najwięszym znakiem pytającym jest: kim jest ten budowniczy mostów z plakatu?