Pokazywanie postów oznaczonych etykietą styropiany. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą styropiany. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 stycznia 2018

Siedemnasty: Komitetu Obronu Robotniku


(do niedawna: 17 stycznia, czyli ulica pamiętniająca komunistyczną datę wyzwolenia Włoch przez Armię
Czerwoną w 1945 r.)

17 января: Комитет Защиты Рабочих (КОР).

środa, 18 lipca 2012

Ostatnia szansa na kulki


Niskopienna Woli ozdoba, kamieniczka
na Tyszkiewicza 11, od zeszłego roku toczy pianę styropianem. Remont wygląda fachowo
i sądziliśmy, że fachowcy specjalnie zostawiają ominiętą ścianę ze śladami z 44 roku (na rogu Tyszkiewicza i Górczewskiej była barykada), ale nie — wraz ze wznowieniem prac, styropian zaczyna zakręcać za postrzelany winkiel.
I to ostatnia chwila, aby zobaczyć tą ścianę w starej postaci.


Szkoda, że to akurat na Woli jest systematycznie zacierany dramatyzm powstania. Że rok 1944 będzie można niedługo powąchać tylko w muzeum.

O samej kamiency niewiele wiadomo. Zbudowana pradopodobnie przed samym buchnięciem wojny (w aktach BOS-u jest opisana jako "nowa"). Z tym adresem związana była rodzina Domorackich (Aleksander — prawnik, Bronislaw — przemysłowiec oraz Władysławowstwo). Figurują oni w książkach adresowych do 1941 roku.
Wiadomo niewiele, ale wiele można o niej pomyśleć, np. że ładna, modernistyczna, w prostym, surowym "żoliborsko-gdyńskim" stylu. Wręcz wprost można pomyśleć, że nas surowością swą zachwyca.


Stan przedremontowy

Faza przejściowa

Po zdjęciu szwów, w zeszłym roku

Ogólnie jest okej, a nawet ze wskazaniem, że wygląda lepiej niż przed remontem. Poleciały tylko płyty z piaskowca na wykuszu klatki schodowej
i ceglane boniowanie od południa.
Ale nam się rozchodzi o kulki i odłamki; o czas zatrzymany na północnej ścianie.

A w wielkim finale, bez ogródka wystąpi stritart na ogrodowym murze.


niedziela, 20 grudnia 2009

Bema: magazyn uroczy

W podwórku kamienicy Bema 91 był budynek uroczy (jeden z moich najbardziej ulubionych). Kontakt wzrokowy z owym budynkiem dostarczał ogromu wysokogatunkowej przyjemności i starowarszawskiej uciechy. Taki styl - na poły góralszczyzna, na poły industrial - był absolutnym wyjątkiem w tym średnio ciekawym mieście.
Przetrwał tam w niezmienionym kształcie wojnę, był w dobrym stanie (ta podwórkowa izolacja dobrze mu służyła). Jeszcze niedawno był tam zapuszczony magazyn jednego z wydziałów UW. Wydawało się, że jego kryjówka jest nie do wykrycia..
Niestety. W zeszłym roku profesory przeszmalcowały go stołecznej Opiece Społecznej, która się nim gustownie zaopiekowała, przeliftingowała w autorską wizję raju.

Spieszmy się fotografować budynki urocze..



Magazyn w 2005 roku (jeszcze za starej cyfrówki).


... i obecnie - po fejsliftingu...


W ogóle, w tym i w sąsiednim budynku jeszcze do niedawna istniało bardzo fajne uroczysko - można było się natknąć na dużo uroczych detali.
Ale kamienica Bema 91 również została dotknięta styropianowym rajem, a kamieniczkę Bema 93 dotknął buldożer. Jak znajdę jeszcze-ze-starej-cyfrówki fotki, to wrzucę lub nie.