sobota, 7 stycznia 2012

e

Refleksja na dziś: e.

czwartek, 5 stycznia 2012

Combat Sixteen


Złożony rebus na wolskim brzegu JP2.

Oprócz lokalnej dumy, odczuliśmy dzięki niemu wiedzę o trzech strzałkach.
Nie wiedzieliśmy bowiem, że to znak antyfaszystowskich bojówkarzy
z niemieckiego "Eiserne Front".
I zupełnie nas to nie zdziwiło, że akurat Niemce tak strzałkują, bo wiadomo, że antyfaszyzm wyssali z mlekem matki. W dodatku "Żelazny front" działał
w latach 30-ych, gdy w Rajchu aż kipiało się od antynarodowych socjalistów.

Teraz symbol przejęła Antifa i maluje po ścianach w alei papieża Polaka.


Przy okazji mamy dla trójmasztowców małą wskazówkę: skoro kserujecie już niemal wszystko z tych, których nie lubicie, powinniście przejąć też przekaz numerologiczny, te wszystkie ahy 18 i hahy 88. Antyfaszystowskie afy 16 byłaby w sam raz.

C16

wtorek, 3 stycznia 2012

Chłodne sny

Na zakończenie mini-patrolu noworocznego — wizyta na Chłodnej (na jej niewitalnej części), gdzie zobserwujemy lokalnie mieszkańca, odsypiajacego trudy sylwestrowej nocy. Wuala!


Mieszkaniec jest miłośnikiem Floty Federacji >

Warte odnotowania są także oniryczne freski
towarzyszace jego pełnomorskim marzeniom.


poniedziałek, 2 stycznia 2012

Coś dla nastolatków

Czyli "Galeria wypieków" w al. JP2.
Kto się najbardziej zarumieni, dostaje bułkę i darmowy bilet do pobliskiego (Grzybowska 3) Muzeum Erotyki.*
Donosimy, bo wszyscy lubią neony (i dobre pieczywo).


__________
* już niedziałającego, niestety

Wejście wiosny

Jak co roku o tej porze. 
Także, to faktycznie może być ciekawy rok. Jak jeszcze zaczną drzewa rosnąć korzeniami na odwyrtkę i papież-Murzyn wskoczy na stolicę piotrową, to redakcja przenosi się na inną dzielnicę.


Wejście rzezi


Reklamówka noworoczna, rodem z piekła agorowego AMSu. Adekwatna do dzielnicy. Z całą pewnością ta płachta sfinansuje remont Żelaznej 66.
Dziękujemy ci urzędzie dzielnicy! Dziękujemy Agoro S. A.!

Polańskiemu dziękujemy za (niezamierzone) poszerzenie znaczenia "genial-
nej komedii".

Wejście Szatana

(albo wyjście; jak kto woli)


sobota, 31 grudnia 2011

Wczorajszy

Wczorajsze rozpoczęcie nowego roku nie przyciągnęło tłumów.
Na placu K., oprócz Ibisza, było kilka osób, głównie z Polsatu.




piątek, 30 grudnia 2011

Dicki rozsądek

Dyrektor dzikiej truppy p. Whintney, uległ medialnym kuksańcom, wziął na siebie odpowiedzialność za pesymizm ziemian, spowodowany klęską agrarną i amerykańskim występkiem konkurencji zbożowej, i błyskawicznie obniżył ceny wstępu występów.

Obecnie, ceny kształtują się następująco:


Od razu z radością donoszą o tej zmiane wszędobylskie usta GW:


Zaś anonsowany powyżej konkurs, będzie polegał na ustrzeleniu zwierzątka mieszającego w głowie dr-a Carvera. Haczyk polega na tym, iż zarówno doktor, jak i jego pupil, będą istnieli w ruchu szybkim. Jednak, dla ułatwienia zadania, trzej amatorzy będą mogli oddać jednorazowo 300 strzałów. Także szanse są wyrównane.

Dla widzów sceptycznie nastawionych do talentu arryjczyka, zwycięstwo amatorów, będzie przede wszystkiem pomszczeniem w/wym zaborczych urodzajów, które to tak boleśnie dotknęły nasz kraj pod zaborami.