Wczoraj, nasz utajniony koresspondent pod-
wodny doniósł, że wp.pl wirtualnie doniosła, że gazeta "Bezpłatne Echo" bezpłatnie doniosła, że z mieszkania na Okopowej 20 straż miejska wyniosła szkielet.
Powstał on na skutek braku walorów zapacho-
wych i spostrzegawczości sąsiadów.
"Echo" spekuluje, że zmiana konsystencji lokatora mogła trwać 5 lat i dopiero wysokie zaległości w czynszu spowodowały, iż ktoś (wolski ZGN) złożył mu wizytę.
Pierwotna przyczyna zwłoki ma być znana po dokonaniu sekcji szkieletu.
czwartek, 9 lutego 2012
wtorek, 7 lutego 2012
poniedziałek, 6 lutego 2012
Oblicza Mickiewicza
Szybki artykuł, bo czasnasgoni. Tytułowy Adam Bernard, pomimo iż dość długo pozostaje wśród nieżyjących, wciąż jest wysoko pozycjonowany w Guglach i można sięgnąć po jego koleje np. do Wikipedii.
Dla słuchaczy nie posiadających łebu, skrócimy im A.M. do postaci poety-prekursora rozdrapującego dramat słowiańszczyzny, piszącego zaginioną powieść sience-fiction, mesjasza na emigracji i wieszcza będącego w silnym związku z A.T.
Pisarz miał więcej puścizny, ale nie chcemy opuszczać ograniczeń telegraficz-nego skrócenia.
I już widzimy poetę na paryskim bruku zamawiającego pięciopakowym gestem i uchwyconego w dłucie Burdela w VIII. dzielnicy.
Teraz czas spojrzeć w pośmiertną ekstazę wieszcza, wykłutą na jego dorywczej mogile na cmentarzu Leszampo w Mąmorensi.
Po tym smutku, zaobserwujemy pełny witalności wizerunek z czasów, gdy Adam Mickiewicz nie był jeszczewieszczem w pełni wykształconym — jego baczki są dopiero na początku realizacji, a hermetyczny kask, w którym jest zatrzaśnięta twarz poety, daje wyobrażenie jak ogromną konsekwencją wykazał się w dążeniu, które doprowadziło go na Merkurego.
________________
ps. należycie nam przykro za szybką, mickiewiczowską arogancję, ale to wynik wczorajszej lektury filmu pt. "Bitwa warszawska Trzy De" oraz pokazu etyki p. Kolendazalewska. Spotkały się dwie, skrajnie irytujące płaszczyzny i ktoś musiał oberwać, a jak to często bywa, oberwał niewinny w okularach.
Dla słuchaczy nie posiadających łebu, skrócimy im A.M. do postaci poety-prekursora rozdrapującego dramat słowiańszczyzny, piszącego zaginioną powieść sience-fiction, mesjasza na emigracji i wieszcza będącego w silnym związku z A.T.
Pisarz miał więcej puścizny, ale nie chcemy opuszczać ograniczeń telegraficz-nego skrócenia.
I już widzimy poetę na paryskim bruku zamawiającego pięciopakowym gestem i uchwyconego w dłucie Burdela w VIII. dzielnicy.
Teraz czas spojrzeć w pośmiertną ekstazę wieszcza, wykłutą na jego dorywczej mogile na cmentarzu Leszampo w Mąmorensi.
Po tym smutku, zaobserwujemy pełny witalności wizerunek z czasów, gdy Adam Mickiewicz nie był jeszczewieszczem w pełni wykształconym — jego baczki są dopiero na początku realizacji, a hermetyczny kask, w którym jest zatrzaśnięta twarz poety, daje wyobrażenie jak ogromną konsekwencją wykazał się w dążeniu, które doprowadziło go na Merkurego.
Również konkursowa wizja Mieczyslawa Zawiejskiego z 1899 roku na pomnik we Lwowie nawiązuje do wysokich ciągot Mickiewicza. Projekt wtedy przepadł, bo był zbyt futurologiczny, ale trochę poźniej, kontrowersyjny fragment dostał drugą szansę w Rosji.
Końcowy rzut telegraficzny, a zarazem ostatni znany portret Mistrza, przybywa z Merkurego. Został chwycony przypadkowo przez sondę Mariner, wysłaną przez NASA w kierunku poszukiwań Elvisa.
Widać ekstatyczne spojrzenie i baczki.
Widać ekstatyczne spojrzenie i baczki.
________________
ps. należycie nam przykro za szybką, mickiewiczowską arogancję, ale to wynik wczorajszej lektury filmu pt. "Bitwa warszawska Trzy De" oraz pokazu etyki p. Kolendazalewska. Spotkały się dwie, skrajnie irytujące płaszczyzny i ktoś musiał oberwać, a jak to często bywa, oberwał niewinny w okularach.
piątek, 3 lutego 2012
czwartek, 2 lutego 2012
Konsternacyjny
Kilka dni temu odbyły się huczne obchody Dnia Pamięci o Ofiarach Holo-
caustu i — jak co roku — przed szereg wyszedł szereg pomysłowych akcji upamiętniających. Jedni bawili się w esesmański glamour ku przestrodze, inni balowali we Wiedniu*.
Nawiązując się w ten styl lekkiego pamiętania, wyświetlimy nieznaną kartę
z obozowej demonologii.
__________
* informacja doniesiona przez GzD; rycina via Gazeta Toruńska.
caustu i — jak co roku — przed szereg wyszedł szereg pomysłowych akcji upamiętniających. Jedni bawili się w esesmański glamour ku przestrodze, inni balowali we Wiedniu*.
Nawiązując się w ten styl lekkiego pamiętania, wyświetlimy nieznaną kartę
z obozowej demonologii.
O pamięci, przypomina z umorem także nasz stały koresspondent holocau-
stu z Bydgoszczy:
stu z Bydgoszczy:
* informacja doniesiona przez GzD; rycina via Gazeta Toruńska.
wtorek, 31 stycznia 2012
Doktor K.S.
Dzisiaj, łączymy się w eterycznym bulu z Toruniem, skąd zapowie się następny doktor na naszej niewesołej, lwolskiej fali:
poniedziałek, 30 stycznia 2012
Z urzędu
Na rozgrzewkę dla zmarzniętych petentów, urząd dzielnicy Wola wytoczył plenerowy teatr lalek. Spektakle będą rozpowiadać bajki i pomówienia
z życia urzędnikow wyższego szczebla oraz popularyzować dzieje kładki z ul. Chłodnej. Hitem sezonu ma być dramat rekonstrukcyjny o wolskim wiatraku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)