O świcie gruchnęło [np. tu i tu], że znak Polski Walczącej będzie mieć zamiar być zastrzeżonym. Że seniorzy polskiego walczenia chcą do patentowanego urzędu. Że chcą do lierek P & W dodać sobie literkę ®.
Nie będziemy się zgłebiać w umysłowych zawiłościach Związku Powstańców Warszawy, bo nie. (Powiedzmy, "bo że nie wiadomo o co chodzi"). Puścimy za to pierwszy, niepokojący sygnał tego pomyślunku: ocenzurowaną PW na murze żydowskiego cmentarza.
Nie wiadomo o co poszło, bo oprócz kotwicy było tam jeszcze jakieś hasło,
w każdym razie cenzor wykazał się dużą precyzją w retuszu znaku..
______________
Znak można podziwiać na murze od ul. Gibalskiego — tam, gdzie papilarna galeria i chodniczek prowadzący do Fundacji Nissenbaumów. Nissembaumy zaś to rodzina posiadająca onegdaj wielgachny neon na budynku PAST-y, wymieniony później na jeszcze większy znak PW.
I taktosię symbolicznie sprawy symboliczne zazębiły.
wtorek, 24 lipca 2012
Pan Aśia, pani Nosowska
Czasami można przefajnić z nazwologią. Poniżej obserwacja z Towarowej.
Jeśli kogoś sushi (hahahah), to pan Asia urzęduje w budynku d. Mleczarni Wolskiej pod nr-em 30.
Płynąc tropem surowej ryby w głębiny Towarowej ulicy, nie omieszkamy ukazać plakata pani Nosowskiej podczas pamiętnego zachodzenia tarczy 16 lipca.
Ech.. jaka piękna ta Nosowska.. Pięknie śpiewa, zrobiła sobie "Sushi" i inne ładne melodie, jest powszechnie akceptowalna, ma szacunek i jest wyjątko-
wo samodzielna. Dlatego zupełnie nie możemy pojąc, po co z tyłu dostawili jej tego dziada w kapeluszu.
Z powodu, że redakcja składa sobie kolekcję Nosowskich z plakata, wyświet-
limy teraz wczorajszy nabytek: w nałogowym zestawie z p. Pągowskim ©.
Jeśli kogoś sushi (hahahah), to pan Asia urzęduje w budynku d. Mleczarni Wolskiej pod nr-em 30.
* * *
Płynąc tropem surowej ryby w głębiny Towarowej ulicy, nie omieszkamy ukazać plakata pani Nosowskiej podczas pamiętnego zachodzenia tarczy 16 lipca.
Ech.. jaka piękna ta Nosowska.. Pięknie śpiewa, zrobiła sobie "Sushi" i inne ładne melodie, jest powszechnie akceptowalna, ma szacunek i jest wyjątko-
wo samodzielna. Dlatego zupełnie nie możemy pojąc, po co z tyłu dostawili jej tego dziada w kapeluszu.
Z powodu, że redakcja składa sobie kolekcję Nosowskich z plakata, wyświet-
limy teraz wczorajszy nabytek: w nałogowym zestawie z p. Pągowskim ©.
Fox cementarny > apdejt 2
Dzięki uprzejmości naszego sporadycznie cyklicznego koresspondenta podwodnego Clokworka Submarina możemy uściślić lisa spowązek! Możemy mu teraz detalicznie przyjrzeć w ślepka z anfasa i profila oraz ekscluzywnie, nieśpiesznie zlustrować mu bezruch!
Spotkanie CS-a powiodło się dwukrotnie na posąsiedzkim cmentarzu starozakonnych.
Można iść w spekulację, że lis katolicki oraz powyższy stanowią ten sam egzemplarz, kursujący obecnie pomiędzy dwoma religiami z powodu braku mura, runięcia go wiosną.
Istnieje także możliwość, że lisa jest więcej, bo został przywleczony przez emigrantów wracających z robót w London, England.
Sensacyjne slajdy są autorstwa p. Clockworka Sub.
Jednak od siebie, żeby nie być gołofoto, możemy zaproponować rudą wiewiórkę zamordowaną przed komendą MO na Żytniej (oczywiscie jeśli tylko ktoś ze słuchaczy już się namyślił, bardzobardzo tego pragnie i jest w pełni pełnoletnim).
Spotkanie CS-a powiodło się dwukrotnie na posąsiedzkim cmentarzu starozakonnych.
Można iść w spekulację, że lis katolicki oraz powyższy stanowią ten sam egzemplarz, kursujący obecnie pomiędzy dwoma religiami z powodu braku mura, runięcia go wiosną.
Istnieje także możliwość, że lisa jest więcej, bo został przywleczony przez emigrantów wracających z robót w London, England.
Sensacyjne slajdy są autorstwa p. Clockworka Sub.
Jednak od siebie, żeby nie być gołofoto, możemy zaproponować rudą wiewiórkę zamordowaną przed komendą MO na Żytniej (oczywiscie jeśli tylko ktoś ze słuchaczy już się namyślił, bardzobardzo tego pragnie i jest w pełni pełnoletnim).
piątek, 20 lipca 2012
Wczorajszy zachód Płockiej, x2
Czwartkowa zachodzącość była wielce zbliżona do tej z niedzieli
i bardzo ładnie prezentowala się na tle architektury warszawskiego renesansu.
(Przy okazji, szybkim ślizgiem akcesujemy się do 57. quizu gtwb).
Radio Erewań > hieny, apdejt
HOT! HOT HOT! Dziś niesiemy szybki finisz afery grobowej!
Kibice obstawiający wersję remisową mogą już bieżyć do bukmocherów
i odbierać wygrane!
Tak! to robotnicy zrobili! Tyle że.. nic nie popsuli wiecznemu wypoczynko-wi Eligiusza N. a wręcz przeciwnie — chcieli go tylko planowo udoskonalić. W piątek zdemontowali popękane epitafium; miało jechać w poniedziałek do renowacji. Niestety nikt wtedy nie zostawił tej info-tabliczki (o remoncie "na zlecenie rodziny"). W łikend pojawił się na cmentarzu jakiś fan "człowieka zasad", zobaczył Niewiadomskiego w kawałkach i nakręcił się na lewacki wandalizm. Błyskawicznie, z siłą śnieżnej katarynki, wkręciły się w to wszystkie hieny, media, zawodowi demaskatorzy + oburzacze oraz komenda na Żytniej.
A było pójść na Powązki. Było zapytać robotników, ech..
Etykiety:
anatomia,
Plac Narutowicza,
Powązki,
spiski i konsultacje
Lis cmentarny oraz inne hieny
Niedawno mnożono lisa w mediach. Lis atakował sensacyjnie na Prostej
i Grzybowskiej. Wyłaził z dziur na Towarowej, schron i norów w linii średnicowej.
Obecnie nastąpi kapitalnie sensacyjny, jednosekundowy lis cmentarny wśrod Powązek, w poniedziałek. Lub hiena.
Echh ty, vuala!
Zapewne zwierzątko polowało na szczury, których na Powązkach jest zatrzęsienie.. lepiej nie wchodźmy w ten temat deeper.
Jednak natężając się w szczwanych niusach powązkowskich, nie omieszkamy przybliżyć całun nagrobny Eligiusza N., którym powity jest z racji łikendowej dewastcji.
Kibice są podzieleni: część twierdzi, że to sprawa polityczna, inni, że to sprawka robotników aktualnie remontujących Niewiadomskiemu grób —
zaś jeszcze inni — że to zemsta krewkich krewnych Narutowicza.
Na szczęscie zagadka wymknęła się już w ręce żytniej policji i jest rozwojowa. (Twają ustalenia + czynności).
i Grzybowskiej. Wyłaził z dziur na Towarowej, schron i norów w linii średnicowej.
Obecnie nastąpi kapitalnie sensacyjny, jednosekundowy lis cmentarny wśrod Powązek, w poniedziałek. Lub hiena.
Echh ty, vuala!
Zapewne zwierzątko polowało na szczury, których na Powązkach jest zatrzęsienie.. lepiej nie wchodźmy w ten temat deeper.
Jednak natężając się w szczwanych niusach powązkowskich, nie omieszkamy przybliżyć całun nagrobny Eligiusza N., którym powity jest z racji łikendowej dewastcji.
Kibice są podzieleni: część twierdzi, że to sprawa polityczna, inni, że to sprawka robotników aktualnie remontujących Niewiadomskiemu grób —
zaś jeszcze inni — że to zemsta krewkich krewnych Narutowicza.
Tabliczka przy nagrobku "człowieka zasad" informuje, że remontowny jest na zlecenie rodziny, kilka dni temu w transmisji z innej części cmentarza naświetlaliśmy korekcyjną ławeczkę, Henryk N. "Dziad" i Wiesław N. "Wariat" byli braćmi: braćmi N.
Na Powązkach zaczyna się robić gorąco..Na szczęscie zagadka wymknęła się już w ręce żytniej policji i jest rozwojowa. (Twają ustalenia + czynności).
+++
Chcielibyśmy jednak zamknąć ten terminalny strumień miłym akcentem.
Dzisiaj, dokładnie na przeciwko komendy na Żytniej, widzieliśmy rozjechaną śliczną wiewiórkę!
Nie będziemy jednak jej okazywać, bo żywe wiewiórki są o wiele ciekawsze niż rozjechane (pomimo, że te drugie lepiej pozują).
Polecamy za to wizytę z orzeszami w parku i chwilę zadumy nad wiewiórką
z ulicy Żytniej.
Dzisiaj, dokładnie na przeciwko komendy na Żytniej, widzieliśmy rozjechaną śliczną wiewiórkę!
Nie będziemy jednak jej okazywać, bo żywe wiewiórki są o wiele ciekawsze niż rozjechane (pomimo, że te drugie lepiej pozują).
Polecamy za to wizytę z orzeszami w parku i chwilę zadumy nad wiewiórką
z ulicy Żytniej.
Etykiety:
koniec,
Plac Narutowicza,
Powązki,
świadectwa,
żyjątka
środa, 18 lipca 2012
Ostatnia szansa na kulki
Niskopienna Woli ozdoba, kamieniczka
na Tyszkiewicza 11, od zeszłego roku toczy pianę styropianem. Remont wygląda fachowo
i sądziliśmy, że fachowcy specjalnie zostawiają ominiętą ścianę ze śladami z 44 roku (na rogu Tyszkiewicza i Górczewskiej była barykada), ale nie — wraz ze wznowieniem prac, styropian zaczyna zakręcać za postrzelany winkiel.
I to ostatnia chwila, aby zobaczyć tą ścianę w starej postaci.
Szkoda, że to akurat na Woli jest systematycznie zacierany dramatyzm powstania. Że rok 1944 będzie można niedługo powąchać tylko w muzeum.
O samej kamiency niewiele wiadomo. Zbudowana pradopodobnie przed samym buchnięciem wojny (w aktach BOS-u jest opisana jako "nowa"). Z tym adresem związana była rodzina Domorackich (Aleksander — prawnik, Bronislaw — przemysłowiec oraz Władysławowstwo). Figurują oni w książkach adresowych do 1941 roku.
Wiadomo niewiele, ale wiele można o niej pomyśleć, np. że ładna, modernistyczna, w prostym, surowym "żoliborsko-gdyńskim" stylu. Wręcz wprost można pomyśleć, że nas surowością swą zachwyca.
Stan przedremontowy
Faza przejściowa
Po zdjęciu szwów, w zeszłym roku
Ogólnie jest okej, a nawet ze wskazaniem, że wygląda lepiej niż przed remontem. Poleciały tylko płyty z piaskowca na wykuszu klatki schodowej
i ceglane boniowanie od południa.
Ale nam się rozchodzi o kulki i odłamki; o czas zatrzymany na północnej ścianie.
A w wielkim finale, bez ogródka wystąpi stritart na ogrodowym murze.
wtorek, 17 lipca 2012
Sobotnia niedziela
Ta ostatnia niedziela odbyła się na Woli właściwej i możemy sobie pozazdrościć, bo było bardzo fotogenicznie, kolorowo. Gdzie indziej latały trąby a u nas chmurne bomby: cirrotupolewy i pierzaste zeppeliny. Odbywały się również stada wrzaskliwych jerzyków.
Jeśli skasuje się przyziemie, to Warszawa z głową w chmurach jest całkiem przyjemna.
Inwentaryzacja na start; wuala!
/Okopowa, Spokojna i Górczewska sobota/
Jak trafnie zauważył nasz trafny spostrzegacz Er, lokomotywkę pozbawiono komina, lecz komin nie pochodził z jej wnętrza — rósł u jej boku. Tak czy siak, szkoda.
Przy okazji uzupełnimy spokojnej cegły: jeśli ktoś ma jelenia w genach lub pochodzi z Jelonek, powinien sobie jedną zabrać. Jest okazja a stemple, jak na tą cegielnię, wyjątkowo wyraźne.
/Muranowska niedziela/
/BONUSOWO — wczorajszy poniedzielnik na Prostej/
Redakcja ma dużą słabość do architektury nowej stacji metra przy rondzie Daszyńskiego. Piękna jest.
poniedziałek, 16 lipca 2012
Okopowa Nike
Zauważyliśmy w sobotę, róg Żytnia/Okopowa.
Sztuczne jak Twożywo, pozbawione sensu jak smok wawelski na Wolskiej 67. Bo co ma Marianna do wiatraka na Młynowie w okopach na 2 tygodnie przed rocznicą buchnięcia godziny Wu? Ta tabliczka ma upamiętnić warszawską barykadę, reklamować Najka, czy zasiać pytajniki i wielokropki?..
Ktoś wie, co to za stritart? czy tylko bogowie wiedzą?
Jeszcze w pierwszym rzucie podprogowej gałki czyta się to od biedy jako "Nie dla barykad" i myśleliśmy, że to przynajmniej jakiś protest jest.
Ale nie. Protestanci leżą dwie przecznice dalej na rogu Młynarskiej.
To jednak coś o wiele bardziej hermetycznego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)