nej róg Okopowej. Tydzień temu, z wykopu wyskoczył tam fragment kamienicy — prawdopodobnie Chłodna 68 — ostatniego numeru na tej ulicy.
Płyta z piaskowca, kilkadziesiąt kg., kuta "krakowskim strajchem", z zew-
nętrznej strony czerwienią barwiona. Takimi płytami obłożony mógł być parter kamienicy, może brama.. a może to fragment rogatki wolskiej, która rosła tuż obok? Ktowie ktowie...? Różnie bywa.
To jedyna szansa, żeby umówić się przy nieistniejącej kamienicy, zanim wróci do piachu. Dzisiaj jeszcze tam leżała, oparta o kosz na śmieci.
W łikend, gdy redaktorki tam się kręciły, zaczepiła nas sędziwa turystka
z Niemiec, pytając:— Was machst du denn hier?
— Szukamy kawałków starej Warszawy — wyjaśniliśmy grzecznie.— Ach jaaa! Fantastisz! Viel glück! — odparła z uśmiechem Niemka
i podreptała dalej, zwiedzać małe getto.• • •
Spod tej samej łopaty, nieco dalej — na Towarowej — wyszło wejście do kanału.
Betonowe, z żeliwną opaską. Niestety, nie mogliśmy się ustalić,
-przed czy powojene. Skłaniamy się jednak w lata 30-ste. Niezależnie
od datowania, symboliczny przekaz jest jednak dostatecznie wyrazisty.
Juz Jor imadżinejszan.
•
Podsumowaniem wejścia jest denko od Ujścia, leżące w tym samym miejscu co kamienica.
Jutro Madonna, czuwaj!