poniedziałek, 10 czerwca 2013

Twarda, burza.

Inwentaryzacja wczorajszego sztormu patrzonego z Centrum.


Tyle o tym piszą i mówią. Np. warszawski TVN ekscytuje się burzą aż
w 15 artkułach na 1 stronie. Z pewnością za rok będziemy obchodzić Dzień Weterana Zalanej Armii Krajowej, zaś syreny i kotyliony zawyją w caaałym kraju.

+ Plus piątkowa — i do cholery. zupełnie niezauważona przez media —
trąba powietrzna nad Bielanami.

(patrzona z oddali Muranowa)

sobota, 8 czerwca 2013

Z życia zatok

Spojrzeliśmy Wolskiej w ultranowoczesną zatoczkę, by sprawdzić półtora roku czynów jej betonowego zaczynu.


WNIOSKI:
1. linia N42 kursując co pół godziny wywołuje stanowczo za duże naprężenia;
2. zbyt pochopnie dopuszczono się — ongiś obiecanego przez rzecznika ZDM — lotniczego ruchu kołowego;


ZALECENIA:
1. zredukować nocną amplitudę N42 do ok. 2 - 3 wyskoków lub przesunąć linię na bardziej wyraziste godziny popołudniowe;
2. ruch lotniczy przesunąć na rondo wolnego Tybetu i w tunele do Włoch
na Dźwigowej;
3. rozpisać przetarg w celu dokonania niezbędnych nowoczesnych retuszy lub oddelegować w teren p. Sobieraja, z łopatką i z wiaderkiem zaczynu;

*
CREDITS:
Zarówno tą jak i jeszcze 6 innych niezniszczalnych zatok na stołecznym akwenie zbuowało Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe "Efekt", wyrywając przetarg o krypt. DZP/47/PN/40/11.
P.P.H.U-ie zaoferowały na tyle efektowną cenę, iż odsadziły konkurencję
aż o 1/5 długości cennika.

Czy wiesz że? Że w latach '30-ych w Warszawie był nałożony ustawowy wymóg udzielenia przez wykonawcę 10 lat gwarancji na nawierzchnię?
Obecnie jest to rok, dwa — w porywach do 5 lat przy inwestycjach typu wielkie halo S8, np.

Świeże światło na przyczyny

Pierwszy promień rzuca koresspondencja z Tęczy. Zobrazowuje wylot mgły, która pomimo tylu omówień nigdy nie została zaprezentowana przej-
rzyście i od początku.

Drugi snop rzuca nasz zagraniczny koresspondent inblanco. To sensacyjny, unikalny ekskluzif zare-
jestrowany pod Smoleńskiem na dzień przed "kata-
strofą" i zdradza misterne do niej przygotowania. Technika brzozy jest naświetlona w każdym szczegó-
le, zaś zamachowcy, jak każdy członek PO, wystąpią w efektownych mundurach Wehrmachtu.


Materiał był skręcony lornetką w znoju dziennikarskiej prowokacji, tak że prosimy o wyrozumiałość jakościową. W wylizanej, pełnej wersji ukaże się w dokumencie, który przygotowujemy dla Animal Planet.

piątek, 7 czerwca 2013

Być jak Terry Gilliam


Nasz koresspondent z Tęczy donosi salonkę Piusa nr 9.
Szkoda, że współcześni papieże nie latają koleją, ech.. (Chociaż samolot również można podobnie uwydatnić).

środa, 5 czerwca 2013

Dziadek cyklistą

Sezon rowerowy się rozpełnił, wyświetlimy więc redakcyjnego dziadka, który kolarzył klubowo przed wojną, hej!


Pierwsze foto jest podobnie worldpressfotowe temu p. Redżinalda Kenny, choć przedstawia tragedię mniejszą. Zostało zdjęte na rozdrożu W. M. Gdań-
ska (w prawo) z Wejherowem (lewo) i Gdynią (21 cm, na skuśkę). Nie wiemy kiedy i kto zdejmował; celujemy w początek lat trzydziestych. Pierwsza z pra-
wej toczy się głowa dziadka.

Kolejne dwa slajdy pochodzą z tej samej pomorskiej eskapady. Pierwsze przed ratuszem Starogardu Gdańskiego (który istnieje w niezmienionej postaci do dziś), drugie pod wskazówką "Pomieczyno - Miszewo" w miejsco-
wości n.n. (po wywiadzie w mapach optujemy, iż miejscowością tą może być, nomen omen, Przodkowo; jeśli tak, to budynek w trakcie budowy widoczny w tle, również istnieje do dziś).


Niestety, nie spytamy obecnie dziadka ś.p. o nurtujące nas szczegóły; może potem. Najbardziej ciekawi nas przynależność klubowa. Dziadkacórka twierdzi, że WTC, ale nam nie zgadzają się niewutecowe koszulki. Czarne koszulki z białem pasem to mogłaby być "Polonia", ale dziadek — krwią i kością z Woli — od 1929 roku pracował w Państwowej Wytwórni Karabinów na Dworskiej, która miała własny klub "Orkan", więc może tam? Poza tem, foto cz.-białe, więc nawet nie wiadomo, czy to jest czarny kolor (bo może np. niebieski lub czerwony?). W dodatku przed wojną na Woli było dość dużo klubów z sekcją kolarską — "Skra", "Syrena", "Świt", "Ster", "Mars", "Laur", "Torpeda" czy oczywiście "Sarmata". Tyle pytań, rety, rety. Na pewno kiedyś się rozsupłamy w tej materii.

Na koniec dziadek oddali się Nowym Światem.


Keep pedaling!

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Om Kaboom! (mantra ofensywna)




Pisendlaf, Sidarta & Bodisatwa plus rondo wolnego Tybetu, bracia!
Ofensywa zbliża się już do Lublina — miejsca narodzin p. Śakjamuniego vel Buddy. Po zdobyciu , miasto zostanie stolicą Protektoratu Awalokiteśwary.

Niebawem kolejne donisienia ze sztabu Dalaj-Lamy. Śtej Om!

niedziela, 2 czerwca 2013

Postępująca laicyzacja


.. na przeszłotygodniowej pocztówce z Tonyhawka i Gumboli 3000.

sobota, 1 czerwca 2013

Antrykot po parysku vs. wola po warszawsku


Na rogu Twardej i Żelaznej buntuje się Antrykot po parysku, który jak widać, nie dostał zezwolenia pobytowego na gościnnej wolskiej ziemi.

L'Entrecôte de Paris jest sieciówką, która serwuje stek z frytkami na caa-
aaaałej kuli ziemskiej. Twardy, żelazny narożnik okazuje się jednak nie do strawienia. Pozdrawiamy niniejszym urząd dzielnicy i składamy wyrazy szacunku antrykotowi za schludny i etstetyczny protest, tj. staranne dobranie protestacyjnej czcionki i zgrabne nawiązanie do poetyki remontowego wintydżu, dawno nie widzianej na warszawskich ulicach (dodatkowo, ośmielamy się zasugerować wywieszenie — równie oldskulowej — czerwonej flagi; wtedy problem zostanie błyskawicznie zauważony).

Towarzystwo Antrykot ma doborowe, bo dokładnie naprzeciwko od lat gnije kamienica Krongolda, kilka metrów dalej kawiarenka Luiza, zaś na Złotej mroczna szkoła-pomnik tysiąclecia.

Ech, Wola. Niebawem czerwone flagi zapłoną nawet w oknach banków
na Kasprzaka. Ta dzielnica już tak ma.

Fakju ZDF!


Dość szybko, bo już w kwietniu w wypożyczalniach typu Exsite czy PEB pojawił się tryptyk heroiczny niemieckiej telewizji publicznej ZDF pt. "Unsere Mütter, unsere Väter" ("Nasi matki, nasi ojce").

Jak na film o prowokacji gliwickiej ogląda się go szalenie wartko i wciąga-
jąco. Skręcony został w znanym i lubianym w kinwoju stylu — przetartym przez Spielberga "Szeregowcem" i "Kopalnią braci", który formułę tą odpisał z hitlerowskich kronik "Die Deutsche Wochenschau", itd. itepe.


Teraz treść. FAKJU ZDF!
Jak można rozpowiadanie w tak miłych okolicznościach kamery, z takimi miłymi Niemcami, z takim niemal współczuciem dla nich i zrozumieniem dla ich przygody, z takimi fajnymi mundurami i z taką ładną strzelanką obrócić w opowieść o niedobrych partyzantach z AK?
No, jak tak można?!

Jak można pokazywać Krajową Armię jako bandę wioskowych przygłupów, którzy zajmują się przede wszystkim nienawidzeniem Żyda, polowaniem na Żyda i rozprawami nad arcypolskością bigosa? Przecież akowcy byli równie tolerancyjni i pacyfistyczni jak ich niemccy koledzy. W dodatku było im trudniej, bo byli podziemni.

Jak można było z dowódcy partyzantów zrobić hipisa-poetę, kolekcjonujące-
go amulety z nieśmiertelników po zabitych żydowskich żołnierzach? Dlaczego nie pokazano jego kolekcji alufelg i radyjek samochodowych?
Jak tak można?!

Dlaczego partyzanci mają takie wielgachne napisy AK na opaskach? Dlaczego nie pokazano neonów AK, które jak wiadomo każdy partyzant mocował na rogatywce, idąc na akcję?

No i jak można było tak pokaleczyć piękny polski język, wychodzący z dziel-
nych partyzanckich ust? No, jak? Przecież po to były zabory, abyśmy nie dali pogrześć mowy! Akowcy z niemieckim akcentem brzmią niewiarygodnie! Można by pomyśleć, że to oddział złożony z samych folksdojczów i niemiec-
kich antyfaszystów, a takiego stanowczo pod ziemią nie było. Tacy byli wyłącznie w Wehrmachcie!


Liczymy, że po usunięciu powyższych błędów merytorycznych — po siedmiu milionach widzów w Niemczech i niebawem kolejnych milionach w Ameryce — serial podbije również serca i talerze satelitarne bigosa polskiego.
Jeśli skruchy wyrazu nie będzie, trzeba będzie wysłać czołg PT-91 Twardy
i aluzyjnie zbombardować Berlin.


Ten film to ciemność..